Białorusini przekraczający granicę w Terespolu (powiat bialski) skarżą się, że celnicy odmawiają im zwrotu podatku VAT. Miejscowi przedsiębiorcy obawiają się, że to rykoszetem odbije się także na nich.
Dzięki Tax Free podróżni spoza Unii Europejskiej, głównie z Białorusi i Ukrainy, kupują u nas bez VAT, pod warunkiem że towar wywiozą z Polski w bagażu osobistym. – Twierdzą, że jest zbyt duża ilość towaru i że nie jest on przeznaczony do użytku osobistego.
Dlatego odmówili zwrotu i powiedzieli że mogę się odwołać w sądzie – skarży się mieszkanka Brześcia, która robiła zakupy w Białej Podlaskiej. Na białoruskich forach internetowych podobny problem opisuje wielu innych podróżnych.– Teraz nie ma znaczenia, ile razy chce się dany towar przewieść, nawet jak za pierwszym razem coś się przewozi, to mogą anulować – pisze jeden z Białorusinów. – Nigdy wcześniej nie było problemów. A kupowaliśmy elektronikę, odzież, kosmetyki i żywność – dodaje. Inna mieszkanka Brześcia pisze: Jeżdżę często do Polski na zakupy, dla siebie, rodziny i przyjaciół. U nas na przykład nie ma takich towarów , głównie chodzi o żywność dobrej jakości – opisuje kobieta. Jej zdaniem skala odmowy Tax Free od listopada przybrała na sile.
Izba Administracji Skarbowej tłumaczy, że system zwrotu podatku VAT odnosi się do osób, które są w podróży i kupują towar dla swoich potrzeb osobistych. – Ilość nie powinna wskazywać na wywóz w celu handlowym – mówi Marta Szpakowska rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Zakup towarów w dużej ilości i przewóz z dużą częstotliwością uprawdopodabnia, że towar przeznaczony jest na prowadzenie działalności gospodarczej – tłumaczy rzecznik. W takiej sytuacji celnicy mają prawo odmówić potwierdzenia dokumentu Tax Free. – Nie oznacza to, że towar nie może przekroczyć granicy. Towar może być przewieziony, ale podróżny nie otrzyma zwrotu podatku VAT –dodaje Szpakowska. Poza tym, IAS przypomina że podstawy prawne w tej kwestii reguluje ustawa o podatku od towarów i usług.
– My za te bolączki Białorusinów dostajemy rykoszetem – ubolewa pan Jan, przedsiębiorca z Terespola. – Jest coraz gorzej. W końcu Białorusini się od nas odwrócą i pojadą robić zakupy na Ukrainę, bo są takie głosy – przyznaje. Jego zdaniem w samym Terespolu widać już powoli zapaść w handlu. – Jest dużo lokali do wynajęcia. Niedawno sklep z elektroniką zamknęli, a teraz sklep złotniczy w galerii – zaznacza. Mówi że sam słyszał wiele historii od niezadowolonych Białorusinów. – Rodzina jechała i 4 paczki kawy wieźli, to celnik nawet przy tym anulował Tax Free. Albo inni 10 czekolad wieźli i też anulowani. Do czego my doprowadzamy? Chronimy rynek czekolad? – oburza się pan Jan.
Sygnały w tej sprawie dotarły już do Jacka Danieluka, burmistrza Terespola.– Nam się bardzo dobrze współpracuje na niwie samorządowej, z białoruskim Brześciem. To nasze miasto partnerskie. Razem pozyskujemy środki transgraniczne. Liczymy że ta współpraca w końcu przeniesie się na wyższy szczebel – zaznacza.– Już od wielu lat wracamy do tematu uruchomienia tu małego ruchu granicznego. Przecież z Terespola do centrum Brześcia jest 5 kilometrów– podkreśla burmistrz i dodaje że w mieście działa kilka całodobowych marketów, uruchomionych właśnie pod kątem sąsiadów, którzy lubią tu robić zakupy. Jego zdaniem, granica z Białorusią powinna wyglądać tak jak z Unią Europejską.
Minimalna kwota łącznej wartości zakupów wraz z podatkiem od towarów i usług, przy której podróżny może żądać zwrotu VAT wynosi obecnie 200 zł. Przypomnijmy że od początku tego roku obowiązują nowe wymagania dotyczące uzyskania polskich wiz Schengen przez obywateli Białorusi, którzy przyjeżdżają do naszego kraju na zakupy. Osoba starająca się o taką wizę musi spełnić dodatkowe formalności, m.in. okazać potwierdzenie rezerwacji zakwaterowania w Polsce na okres pobytu.