Opozycja grozi prezydentowi Andrzejowi Czapskiemu nieprzyznaniem absolutorium za ubiegły rok.
Najnowsze doniesienie z frontu "prezydent miasta kontra zbuntowana część rady” jest pomyślne dla prezydenta Czapskiego. Zarzucił on radzie, że przyjęła niezrównoważony budżet miasta na ten rok. Chodzi o 150 tys. zł wydatków bez pokrycia. Regionalna Izba Obrachunkowa w Lublinie po jego doniesieniu wszczęła właśnie postępowanie wobec uchwały rady, dotyczącej budżetu.
Ale opozycja nie próżnuje. Wczoraj podczas konferencji prasowej przewodniczący rady Bogusław Broniewicz (PO) i jego zastępcy Marian Burda (lokalny komitet Nasze Miasto) i Waldemar Woźniak (PiS) oraz radny Henryk Grodecki (PiS) bronili budżetu. Winą za błąd obarczali prezydenta, który - według nich - utrudniał przekazywanie informacji potrzebnych do konstruowania uchwały budżetowej.
Co dalej? Na razie Henryk Grodecki zapowiedział głosowanie przeciwko udzieleniu prezydentowi absolutorium. Szefowie rady, którzy sami nazywają siebie "zamachowcami”, rozważają też przygotowanie referendum dotyczącego odwołania prezydenta.
Wczoraj prezydenta Czapskiego nie było w Białej Podlaskiej. Zastępujący go wiceprezydent Waldemar Godlewski sprzeciwił się prezentowanej przez radnych niskiej ocenie współpracy urzędu z radnymi. - Nie było odpowiednich konsultacji dotyczących budżetu? Bzdura - mówi Godlewski.