W 2021 roku przy polsko–białoruskiej granicy zmarł żołnierz. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo. Nie zajęła się też sprawą picia alkoholu na terenie kampusu.
40–letni starszy szeregowy z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich zmarł w nocy z 6 na 7 listopada 2021 roku na terenie stacjonującego wówczas w Kopytowie (gmina Kodeń) wojskowego kampusu. Prokuratura wszczęła wtedy śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Sekcja zwłok wykazała, że „przyczyną zgonu było gwałtowne uduszenie wskutek zatkania dróg oddechowych treścią wymiotną”. W organizmie żołnierza stwierdzono 3,61 promila alkoholu.
– Śledztwo zostało umorzone wobec stwierdzenia, że czynu (nieumyślnego spowodowania śmierci – red.) nie popełniono – mówi płk Robert Dąbek, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie do spraw wojskowych. Śledczy nie wykluczali, że zbadają jeszcze inny wątek w odrębnym postępowaniu. Chodziło o spożywanie alkoholu na terenie kampusu w Kopytowie, bo jak tłumaczył nam w 2021 roku prokurator Dąbek, wśród zebranych materiałów były takie dowody. – Nie wszczęliśmy odrębnego postępowania w tym zakresie – przyznaje zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Lublinie.
40-letni żołnierz został skierowany na wschód do pracy jako logistyk. W komunikacie tuż po zgonie wojskowi informowali, że do zdarzenia doszło w trakcie „odpoczynku żołnierza”.