- Teraz władze miejskie nabrały wody w usta i nie tylko nie wywiązują się z umowy, ale też zmniejszają nam pieniądze. Doszło do tego, że po raz pierwszy musieliśmy zawiesić swoją działalność - mówi prezes klubu Arkadiusz Kasznia. Łukowskie "Orlęta” kształcą młodych sportowców w dziedzinach piłki nożnej, siatkowej, ręcznej, podnoszenia ciężarów i zapasów. Według informacji, jakie uzyskaliśmy w klubie, na szkolenie jednego młodego zawodnika w ubiegłym roku miasto przeznaczyło 85 złotych, w roku bieżącym ta suma będzie wynosić już tylko 51 złotych.
W urzędzie miejskim poinformowano nas, że powodem obcinania klubowego budżetu jest brak pieniędzy w samorządowej kasie. Klub zacznie działać, kiedy dostanie pierwsze pieniądze od magistratu, sytuacja finansowa w tym roku jeszcze się pogorszy, miejską dotację na 2002 rok zmniejszono o jedną trzecią, (czyli ok. 100 tysięcy złotych.