Internetowa zbiórka na konserwację dzieł Bazylego Albiczuka się nie udała, ale Muzeum Południowego Podlasie się nie poddaje.
Bialska placówka posiada największą kolekcję prac artysty samouka, który urodził się i przez całe życie tworzył w Dąbrowicy Małej (pow. bialski). W tym roku mija 20. rocznica jego śmierci. Przy tej okazji muzeum planuje wystawę, na której muzealnicy chcieli zaprezentować „odświeżone” obrazy. W związku z tym, że placówce nie udało się pozyskać środków ministerialnych, uruchomiono zbiórkę na platformie crowdfundingowej "PolakPotrafi”. Jednak aby projekt wypalił, trzeba było do 2 maja zebrać co najmniej 25 tys. zł. Wpłynęło niespełna 4 tys. zł od 42 darczyńców.
– Tego nie możemy wykorzystać. Bo idea platformy crowfundingowej jest taka, że jeżeli nie uzbiera się wymaganej kwoty, to środki zostają zwrócone ofiarodawcom – tłumaczy dyrektor Muzeum Południowego Podlasia Małgorzata Nikolska. – Wszystko zależy jednak od dobrej woli darczyńców. Jeżeli nam zaufają i zechcą wpłacić te środki na konto muzeum, to takie wpłaty przyjmiemy – dodaje Nikolska.
Muzeum nie rezygnuje jednak z wystawy „Nie zapominajmy o ogrodach. Bazyli Albiczuk. Twórczość”, której otwarcie odbędzie się 28 czerwca przy okazji Dni Białej Podlaskiej. – Pokażemy obrazy Albiczuka w takim stanie, jakim są, nie będą po konserwacji – przyznaje szefowa placówki.
Muzealnicy chcieli uzbierać ok. 50 tys zł, aby odrestaurować ok. 50 prac podlaskiego Nikifora, bo tak zwykło się mówić o Albiczuku. – Mamy jednak zobowiązanie od firmy, która miała się tym zająć, że jeden obraz podda konserwacji gratisowo. Również profesor Stanisław Baj ma w tej sprawie porozmawiać z konserwatorką z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Mamy takie możliwości na razie – dodaje dyrektor. – Ponownie będziemy się też starać o środki z ministerstwa kultury. Tym razem tylko na konserwację dzieł malarza – zapowiada Małgorzata Nikolska.
Z wystawą miała się wiązać publikacja katalogu. – Nie jesteśmy w stanie sami tego sfinansować, bo szacujemy, że to koszt ok. 25 tys. zł. Wystąpiłam w tej sprawie o pomoc do miasta – przyznaje szefowa muzeum. Jej zdaniem, wydawnictwo nie byłoby typowo „muzealne”. Album mógłby służyć jako cenna pamiątka.
Wkrótce ma się okazać czy urząd miasta podejmie się sfinansowania katalogu z dziełami Bazylego Albiczuka.