Twierdzą, że zainteresowanie malarstwem, rzeżbą ze strony ludzi jest niewielkie. W XXI wieku liczą się inne wartości. Są absolwentami studiów plastycznych. Z różnych przyczyn osiedlili się w Białej Podlaskiej i z tym miastem związali swe życie.
Obecnie jest to w takim mieście jak Biała Podlaska niemożliwe. Aby utrzymać się na powierzchni trzeba mieć stałą pracę, dochód. Malarstwo, rzeźba stały się więc dodatkowym zajęciem.
Miejscem, gdzie mogą wystawiać prace jest Galeria Podlaska. W pewnym sensie jej zadanie polega na promowaniu artystów, ich dzieł. Ona zapewnia również wydanie katalogu osobie, która w galerii przedstawia swe prace.
- Staramy się, aby to miejsce tętniło życiem, dlatego organizujemy wernisaże, spotkania z artystami, koncerty debiutantów - mówi Mieczysław Skalimowski, kierownik Galerii Podlaskiej. Jednak w porównaniu z innymi latami coraz rzadziej urządza się plenery, różnego rodzaju imprezy kulturalne. - Przyczyna tkwi w braku pieniędzy na ten cel. Przed nastaniem demokracji działalność kulturalna była bardziej ożywiona. Było więcej środków na promowanie artystów - podkreśla bialski rzeźbiarz Jacek Spisacki. Dodaje również, iż w obecnym czasie istnieje psychoza pędu, wszyscy podążają w jakimś kierunku. Podobnego zdania są malarki; Ewa Fałkowska Rękawek oraz Elżbieta Centkowska.
Bialscy mistrzowie dłuta i pędzla twierdzą, że obecnie sztuka cieszy się niewielką popularnością. Wskazują różne żródła tej sytuacji.
- Ludzie posiadają niewielkie wyczucie estetyczne, wiąże się to z kwestią edukacji - mówi Ewa Fałkowska Rękawek. Zaznacza również, iż często przeciętni odbiorcy nie wiedzą co jest dobre, a co złe.
Aby zaistnieć jako artysta, trzeba często wystawiać swe prace, wypromować się. Jacek Spisacki, który w latach 1993-1996 był dyrektorem Galerii Podlaskiej dzisiaj konkluduje: - Nie wierzę w żadne środowisko kulturalne. Człowiek sam musi do wszystkiego dojść. Zresztą trudno zintegrować artystów, bo każdy chodzi własnymi ścieżkami.
Ewa Fałkowska Rękawek, zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt: - Aby się wypromować trzeba wystawiać, szukać różnych ośrodków kulturalnych, a co najważniejsze dla artysty z Podlasia, pokonać kompleks prowincji.