Ochrona lotniska i bialska policja ścigali czterech mężczyzn, którzy szarżowali po ulicach 19-letnim renaultem. Kierowca spanikował, bo nie miał prawa jazdy i ubezpieczenia.
Ścigany przez radiowóz kierowca renault uciekał ulicą ul. Łukaszyńską i polnymi drogami w kierunku lotniska.
Zatrzymał samochód dopiero przy stacji rozrządowej. Razem ze swoimi pasażerami zaczęli uciekać się pieszo przez tory w kierunku lotniska. Kierowca zdołał wyrwać się kolejarzowi, który próbował go zatrzymać.
Już na terenie byłego lotniska 19-letniego Adriana P., mieszkańca z gm. Zalesie chwyciła ochrona.
Jego pasażer 18-letni Mariusz Z. został zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze ustalili też personalia dwóch innych czmychających pasażerów.
- Okazało się, że 19-letni kierowca wystraszył się, iże zostanie ukarany mandatem, ponieważ nie miał uprawnień do kierowana, a samochód nie był ubezpieczony. Został ukarany 1000-złotowym mandatem za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym - wyjaśnia podkom. Cezary Grochowski, bialski oficer prasowy.
19-latkowi z gm. Zalesie grozi też kilkutysięczna grzywna za brak ważnego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Sędziwy renault, kupiony niedawno za 700 zł, trafił na policyjny parking.