Zamiast protestować, rolnicy powinni „nękać” ministra, tak radzi producentom trzody chlewnej poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– To nie chodzi o to aby wyjść, potupać i protestować. Ja zachęcam rolników, aby byli aktywni, przyjeżdżali do sejmu na komisje i tutaj „nękali” ministra. Aby włączali się w prawodawstwo, mówili co jest dobrze, a co źle – stwierdza Jarosław Sachajko, przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa, który w Białej Podlaskiej mówił o problemach polskiego rolnictwa.
A ten najbardziej palący to wirus afrykańskiego pomoru świń. Na terenie powiatu bialskiego wykryto pięć ognisk ASF u świń, znaleziono też pięć dzików zakażonych tym wirusem. Hodowcy trzody chlewnej rzeczywiście protestowali, bo mieli problem ze zbytem swoich przerośniętych tuczników. Sytuacja się pogarsza, bo na ostatniej komisji rolnictwa minister Krzysztof Jurgiel potwierdził że zakłady wycofały się ze skupu i przetwórstwa wieprzowiny z tzw. niebieskich stref. Mięso przerabiane było na konserwy, których zbyt miał być zabezpieczony na rzecz zakładów budżetowych.
– Rzeczywiście pieniądze się kończą na skup świń. Rząd musi mieć długofalowy pomysł w jakim kierunku ma zmierzać rolnictwo – zauważa poseł Kukiz’15. – Problem jest też taki, że rolnicy są podzieleni. Jedna grupa walczy z ASF, kolejna ma kłopoty z mlekiem, a jeszcze inna ze zbożem. Każdy patrzy tylko na swoje gospodarstwo – krytykuje Sachajko.
Na spotkaniu z przewodniczącym komisji rolnictwa byli przedstawiciele bialskiego KOD, którzy bronili rolników. – Rolnik który ma hodowlę, nie ma czasu aby codziennie jeździć do ministra i go nękać, on musi świnie karmić – zaznacza pan Mariusz. – Jak tu rolnicy padną, to nasz wschód padnie – uważa za kolei pan Marek. – Skąd pieniądze dla rolników? Może nie trzeba dawać tyle ojcowi Rydzykowi albo na Świątynię Opatrzności – proponuje inny mieszkaniec Białej Podlaskiej.
Tymczasem, zdaniem posła Jarosława Sachajko walkę z ASF trzeba zacząć od dzików. – Trzeba je odstrzelić w całym 50-kilometrowym pasie wzdłuż wschodniej granicy – podkreśla poseł. – Ale jest wojna w rządzie między ministrem rolnictwa a środowiska. Bo myśliwych jest w sejmie więcej, niż rolników – zauważa i dodaje, że już wiadomo, że zgodnie z rekomendacjami Unii Europejskiej odstrzał dzików będzie do końca tego roku zwiększony.