Zlikwidowany został uproszczony ruch graniczny między Polską, a wschodnimi sąsiadami – dowiedział się wczoraj Dziennik. Był to relikt poprzedniej epoki, bowiem na zasadzie porozumień między PRL a ZSRR mieszkańcy przygranicznych gmin mogli przekraczać granicę na zasadzie dowodu lub przepustki wystawianej przez Straż Graniczną oraz przebywać do 7 dni w ściśle wyznaczonym miejscu innego kraju.
– Ta forma była popularna w latach osiemdziesiątych, gdy utrudniony był dostęp wielu osób do paszportów – mówi ppłk Andrzej Wójcik, rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Najczęściej wykorzystywane do tego celu były u nas przejścia w Sławatyczach, Dorohusku, Hrebennem i specjalny punkt w Dołhobyczowie. W ubiegłym roku z tej formy przekraczania granicy skorzystało 5 tys. osób.