Zwały śniegu odgarniętego z ulicy przez pługi nie tylko utrudniają pasażerom wsiadanie i wysiadanie z autobusów. Grożą także uszkodzeniem drzwi w pojazdach komunikacji miejskiej.
Tadeusz Ułanowicz, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej, przyznaje, że wielokrotnie interweniował w tej sprawie w spółce „Komunalnik”, która odpowiedzialna jest za odśnieżanie przystanków. Bez skutku. Prosił także o wsparcie Straż Miejską.
– Nam też nie udało się wyegzekwować tej usługi od „Komunalnika” – przyznaje Henryk Nędziak, zastępca komendanta Straży Miejskiej
Odśnieżanie m.in. przystanków zlecił spółce bialski Urząd Miasta. W piątek urzędnicy z magistratu omawiali ten problem w siedzibie „Komunalnika”.
– Sytuacja będzie monitorowana na bieżąco. Specjalne ekipy będą przemieszczać się między przystankami i sprawdzać, czy nie zalega tam zbyt dużo śniegu – obiecała nam w piątek Renata Szwed, dyrektor gabinetu bialskiego prezydenta.
Jednak w sobotę nadal wiele przystanków było nieodśnieżonych. Niewiele lepiej było w niedzielę. Na kilku przystankach robotnicy odgarnęli zlodowaciały śnieg na kilku metrach długości i rzucili go w miejscu, gdzie zazwyczaj otwierają się tylne drzwi autobusów. (pim)