Prezydent Białej Podlaskiej Dariusz Stefaniuk (PiS) zaprzecza medialnym informacjom, że spłaca dług wobec senatora Grzegorza Biereckiego, ale nie zamierza pozywać dziennikarzy, by "nie narażać miasta na koszty procesów”.
Jako jedyny radny poprosił władze Białej Podlaskiej o wyjaśnienia. Przypomnijmy, że z artykułu gazety wynika m.in., że prezydent nakazał prezesom pięciu miejskich spółek, aby podpisali umowy na przeprowadzenie audytu z kancelarią prawną, której wspólnikami są trzej najbliżsi współpracownicy Biereckiego ze SKOK-ów i jego syn. Miałoby to kosztować blisko 370 tys. zł.
Wyborcza pisała: "Dariusz Stefaniuk został prezydentem Białej Podlaskiej dzięki poparciu senatora Grzegorza Biereckiego i SKOK-ów. Przyszedł czas zapłaty”.
- Akurat byłem służbowo w Warszawie na macierzystej uczelni. Zasypywano mnie pytaniami odnośnie tego, co się dzieje w naszym mieście. Zorientowałem się, że chodzi o publikację w ogólnopolskim dzienniku - mówił na piątkowej sesji Jerzy Sadowski, prorektor bialskiej AWF.
- Nie zamierzamy procesować się z gazetą. Nie chcemy narażać miasta na koszty procesów. Wolimy te środki przeznaczyć na więcej kilometrów chodników czy dróg - odpowiada z kolei prezydent Dariusz Stefaniuk. - Seria artykułów to element brudnej kampanii wyborczej - przekonuje.
Władze miasta wydały w tej sprawie oświadczenie, które można znaleźć m.in. na stronie internetowej urzędu. "Prezydent Miasta nigdy nie nakazywał podpisywania prezesom spółek komunalnych umów dotyczących badań spółek tzw. due diligence” - czytamy w stanowisku. W piśmie władze miasta dementują też "plotki o planach prywatyzacji bialskich spółek komunalnych”.
- Na tym sprawę oświadczeń zakończymy - deklaruje Stefaniuk.