W czwartek Andrzej Czapski otrzymał zaświadczenie o wyborze na prezydenta na kolejną kadencję oraz złożył ślubowanie i przejął insygnia prezydenckie. Chwilę później doszło do pierwszego starcia w nowej Radzie Miasta. Poszło o ustalenie wynagrodzenia prezydenta.
Radny Stefan Konarski (PiS) skrytykował przyznanie Czapskiemu dodatku specjalnego w wysokości 2700 zł (brutto) już na starcie kadencji. Dokładnie taki sam dodatek prezydent dostawał podczas ubiegłej kadencji.
– Po pewnym czasie, jeśli prezydent wybuduje obiecane 300 mieszkań socjalnych, to PiS zaproponuje nawet większy dodatek specjalny – zapewnił Konarski.
– Dziś najważniejszą sprawą jest kataklizm śnieżny, a nie wynagrodzenie prezydenta – uważa radny Andrzej Nitychoruk (PiS).
Przewodniczący Wilczewski wyjaśnił, że zaprzysiężenie wiąże się z ustaleniem wynagrodzenia, które pozostanie na dotychczasowym poziomie z poprzedniej kadencji. A to wynosi z dodatkami 12240 zł (brutto).
W głosowaniu 11 radnych poparło tę uchwałę, a sześciu wstrzymało się od głosu. – Nie spodziewałem się ataku. Był absurdalny. Muszę przecież otrzymywać wynagrodzenie – skomentował tuż po głosowaniu Czapski.
Przetasowania radnych
Radni przyjęli trzy uchwały o wygaśnięciu mandatów radnego. Zamiast prezydenta Andrzeja Czapskiego mandat przejmie Anatol Kierdaszuk (AS), zamiast wiceprezydenta Waldemara Godlewskiego – Grzegorz Głowiński (SLD) oraz zamiast rezygnującego z pracy w samorządzie Marka Goździołko – Stefan Parafiniuk (PO).