Radni powiatu bialskiego nie wywiązują się z obowiązków. Niektóre komisje nie mogą pracować, gdyż na posiedzeniach brakuje kworum.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Bialskiego radny Mariusz Sołoducha, wiceprzewodniczący Komisji Budżetu i Finansów, mówił o tym, że część samorządowców lekceważy obowiązki. Chodziło mu o problemy z frekwencją radnych na posiedzeniach komisji.
- Już po raz kolejny nie mogła się zebrać nasza komisja, bo brakowało kworum. Wcześniej, gdy też była marna frekwencja, to nawet starosta musiał głosować za podwyżką wynagrodzenia dla siebie - relacjonował Sołoducha. - Część radnych lekceważy swoje obowiązki. Nie przychodzą na posiedzenia, ale pobierają diety. Uważam, że nieobecni radni powinni mieć o 33 proc. mniejszą wypłatę za każdą nieusprawiedliwioną absencję. Można honorować tylko zwolnienie lekarskie - zauważa Mariusz Sołoducha. Niektórzy radni nagminnie nie pojawiają się na posiedzeniach komisji. Później wyjaśniają, że byli w podróży służbowej.
Na ostatniej sesji wiceprzewodniczący Sołoducha zaapelował do przewodniczącego Rady Powiatu o zdyscyplinowanie radnych, aby lepsza była frekwencja i odbywały się wszystkie posiedzenia komisji.
- Mogę obniżać diety, mam takie kompetencje. Muszę uwzględniać jednak wszystkie okoliczności. Ufam wyjaśnieniom pracujących w samorządzie. Nigdy jeszcze nie ukarałem radnych za nieusprawiedliwioną nieobecność. Teraz pojawiły się problemy z obradami komisji budżetu. Wcześniej prosiłem radnych, aby uprzedzali nas o problemach z przyjazdem na posiedzenie - wyjaśnia przewodniczący Litwiniuk, który zpowiada, że przyjrzy się nieobecności niektórych radnych.