Spirytus skażony formaliną stanowi zagrożenie, choć z prawnego punktu widzenia jest dopuszczony do legalnego obrotu.
Spirytus był w litrowych butelkach. Policjanci trafili na jego ślad, gdy zatrzymali samochód do kontroli drogowej. Ukraińcy twierdzą, że roztwór nabyli w naszym kraju od nieznanej osoby. Wiedzą, że jest przeznaczony do celów technicznych i z tą myślą go kupili. - Jeśli okaże się, że nie trzeba mieć zarejestrowanej działalności gospodarczej, aby posiadać taki spirytus, nie będzie podstaw do zatrzymania. Wówczas prokurator zadecyduje czy skonfiskowany alkohol opuści nasze mury wraz z zatrzymanymi - dodaje rzecznik parczewskiej policji
Dyrektor sanepidu w Białej Podlaskiej, Zofia Badach przypomina: - Formalina jest związkiem dezynfekującym, który w razie spożycia prowadzi do ścinania się białka w organizmie.
Na łamach Dziennika wypowiadała się na ten temat dr Hanna Lewandowska-Stanek, ordynator oddziału toksykologii w szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie. Ostrzegała wówczas, iż wypicie 60-90 mililitrów takiej trucizny o odpowiednim stężeniu, równa się śmierci.