Antyterroryści, strażacy i karetki pogotowia ratunkowego krążące wczoraj o świcie wokół bialskiego Kauflandu. Do marketu dostało się czterech terrorystów. Zdetonowali jeden ładunek wybuchowy. Eksplozja zniszczyła część budynku. Są dwie ofiary i kilka rannych. Do akcji wkraczają negocjatorzy. Przekonują terrorystów, aby się poddali. Jeden z antyterrorystów wynosi na wysięgniku drugi ładunek wybuchowy i umieszcza go w specjalnym pojemniku, aby wywieźć go poza miasto. Strażacy usuwają z marketu groźny ładunek chemiczny.
Na szczęście były to tylko ćwiczenia. Prezydent Andrzej Czapski, koordynator służb miejskich, wysoko ocenił ich sprawność podczas działań związanych z napadem terrorystycznym. Podziękował Kauflandowi za nieodpłatne udostępnienie swego obiektu.
Fikcja mieszała się z rzeczywistością. Na początku ćwiczeń policjanci musieli obezwładnić i wylegitymować akurat przybyłych trzech młodych mężczyzn, którzy przybyli do bankomatu Kauflandu i mogli zakłócać działania antyterrorystyczne. Trzej młodzi mężczyźni zrezygnowali z wypłacania sobie pieniędzy... (pim)