Sznur ciężarówek do terminala w Koroszczynie coraz częściej sięga ponad 20 kilometrów. Bywa, że dociera aż do Międzyrzeca Podlaskiego. Kierowcy narzekają jednak, że niektórzy przewoźnicy wpychają się do kolejki
Krajową „dwójką” z Warszawy dojedziemy do Białej Podlaskiej czy Międzyrzeca Podlaskiego. Ale to również międzynarodowy szlak dla TIR-ów na Białoruś. Najpierw jednak kierowcy muszą odprawić się na terminalu w Koroszczynie.
– To obecnie jedyne czynne przejście dla ruchu towarowego na całym odcinku granicy z Białorusią. A zatem cały ruch ciężarówek tu się skupia. To powoduje czasowe spiętrzenia przed Koroszczynem- tłumaczy Michał Deruś, rzecznik prasowy lubelskiej Izby Administracji Skarbowej.
We wtorek na odprawę oczekiwało 1200 TIR-ów. To przekłada się na 40 godzin stania w kolejce. – Na tym odcinku zewnętrznej granicy Unii Europejskiej, naszym obowiązkiem poza normalnymi kontrolami granicznymi, jest również dbałość o to, by nie były łamane sankcje nałożone na Rosję i Białoruś. Przepisy obligują funkcjonariuszy do prowadzenia wnikliwych i pracochłonnych kontroli w tym zakresie- zapewnia Deruś. Chodzi m.in. o analizę dokumentów dotyczących transportu pod kątem rozporządzeń w zakresie sankcji.
Ponieważ sznur ciężarówek sięga tak daleko, na bieżąco monitoruje go policja.
- Reagujemy na każdy przypadek łamania przepisów przez kierowców ciężarówek zarówno w sytuacji, gdy policjanci są świadkami takich zdarzeń jak też, gdy są informowani przez osoby postronne o kierowcach, którzy nie stosują się do ograniczeń tonażowych i podejmują próby ominięcia kolejki po drogach lokalnych – podkreśla nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzeczniczka bialskiej policji.
Tylko w tym roku nałożono już ponad 1500 mandatów na takich kierowców. - Ujawniamy również przypadki posługiwania się fałszywą dokumentacją przewozową. W tych sprawach prowadzone są postępowania przygotowawcze – zaznacza nadkomisarz Salczyńska-Pyrchla. Jednocześnie przyznaje, że kolejkę codziennie monitoruje kilkudziesięciu policjantów. – W miejscach najbardziej newralgicznych, czyli na obwodnicy Białej Podlaskiej jak również w miejscowościach Zalesie i Wólka Dobryńska organizujemy strefy buforowe. Tam samochody ciężarowe w ogóle nie parkują - tłumaczy rzeczniczka.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy kierowcy ciężarówek czekają cierpliwie w kolejce.
– Niestety, na polach rolnych przy terminalu, m.in. w Wólce Dobryńskiej powstają bazy transportowe. To ogrodzone parkingi, gdzie w dzień stoją ciężarówki – mówi nam jeden z przewoźników z województwa lubelskiego. – Nie wiem, na jakich zasadach są wynajmowane te grunty pod takie bazy i czy są oficjalnie zgłoszone do inspekcji transportu drogowego -ma wątpliwości nasz informator. Dalej tłumaczy na czym polega proceder. – W nocy te ciężarówki wyjeżdżają z tej bazy w Wólce Dobryńskiej i wpychają się w kolejki. A jak wiadomo, stamtąd do terminala jest już bliziutko. Niektórzy muszą stać kilka dni i przez to zrobią mniej kursów- narzeka przewoźnik. Jego zdaniem, przez to można odnieść wrażenie, że „kolejka stoi w miejscu”.
O tym problemie został powiadomiony wojewoda lubelski.
– Zgłosili to przedstawiciele Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników. W związku z tym wojewoda zainicjował dedykowanym służbom proces sprawdzenia legalności rejestracji, działalności i odprowadzania podatków z tej działalności przez podmioty wynajmujące przedmiotowe działki - przyznaje Miłosz Bednarczyk, kierownik oddziału mediów i komunikacji społecznej w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim.
Kontrola jeszcze trwa. Niewykluczone, że w przyszłości na przejściu wprowadzony zostanie system elektronicznej kolejki. O tych planów informował niedawno wojewoda.