Radni z Terespola poskarżyli się do wojewody na uchwałę projektu budżetu obywatelskiego. Ich zdaniem, dokument zawierał wiele błędów, chociaż ostatecznie rada we wrześniu uchwałę przyjęła. Ale wojewoda stwierdził nieważność niektórych jej zapisów
Uchwała dotyczyła projektu budżetu obywatelskiego, który po raz pierwszy Terespol miał wprowadzić w przyszłym roku. Na wrześniowej sesji niektórzy radni mieli jednak wątpliwości. – Dziwi mnie, że nie dajemy szansy mieszkańcom na głosowanie drogą internetową. Nie widzę też podanych terminów, kiedy mieszkańcy będą mogli głosować na projekty – mówił wówczas radny Paweł Jurkowski (KWW Nasze Miasto Terespol).
Nie tylko on wyrażał swoje obawy. – Jeśli już głosujemy, to dobrze byłoby, gdyby w uchwale podane były terminy. Bo wygląda na to, że głosujemy nad budżetem obywatelskim widmo. Nie ma kwot, nie ma terminów. A harmonogram powinien być załącznikiem do uchwały – stwierdził radny Robert Wieczorek (KWW Terespol razem).
Urzędnicy tłumaczyli, że większość radnych na komisjach zgodziła się, aby głosowania internetowego w ramach budżetu obywatelskiego nie było. – Jeżeli chodzi o środki, jakie przeznaczymy na ten cel, to wspólnie z radą będziemy o tym decydować– zaznacza z kolei burmistrz Jacek Danieluk. – Ta uchwała jest logiczna, musimy być elastyczni, ustalamy zasady, burmistrz zaproponuje kwotę, a my będziemy mieli prawo ją zwiększyć lub zmniejszyć – dodaje przewodniczący rady Jarosław Tarasiuk (KWW Porozumienie Samorządowe).
Okazuje się jednak, że wojewoda lubelski stwierdził nieważność części zapisów uchwały. Stało się to m.in. po tym, jak skargę w tej sprawie skierował radny Paweł Jurkowski. – Komisja oceniająca projekty ma się składać tylko z trzech pracowników Urzędu Miasta, bez udziału przedstawicieli na przykład organizacji pozarządowych czy wnioskodawców – wytyka jeszcze radny. – Projekt budżetu obywatelskiego został skonstruowany pochopnie, z błędami, bez wskazania konkretnych terminów i kwot, co powinno być uwzględnione w poprawionej uchwale – uważa radny.
Tymczasem, wojewoda w rozstrzygnięciu nadzorczym zakwestionował m.in. wymóg podania numeru PESEL przez wnioskodawcę projektu do budżetu obywatelskiego. „Elementami umożliwiającymi określenie, kto jest mieszkańcem gminy a kto nim nie jest, są: imię i nazwisko, (…) a także adres danej osoby, pod którym ona przebywa z zamiarem stałego pobytu. Numer PESEL nie jest ani warunkiem, ani przesłanką bycia mieszkańcem gminy jak również nie obejmuje danych dotyczących miejsca zamieszkania” – czytamy w uzasadnieniu wojewody Lecha Sprawki. Poza tym, wojewoda zwrócił też uwagę na to, że uchwała nie określa terminu składania projektów do budżetu obywatelskiego. „Mieszkańcy gminy zainteresowani złożeniem projektu dotyczącego budżetu obywatelskiego nie mogą być zaskakiwani niejasnymi, budzącymi wątpliwości zapisami uchwały, zwłaszcza jeżeli wiąże się to z rygorem pozostawienia zgłaszanego projektu bez rozpatrzenia” – stwierdza Lech Sprawka.
Pierwszy budżet obywatelskie w Terespolu miał wejść w przyszłym roku. Samorząd może przyjąć ponownie uchwałę z poprawkami lub odwołać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.