60-letni kierowca zginął w wypadku w miejscowości Dereczanka w powiecie bialskim. Jego samochód wpadł w poślizg, zjechał z drogi, uderzył w betonowy przepust i dachował na polu. Mężczyzna wypadł z auta.
Samochód zjechał do przydrożnego rowu i po uderzeniu w przepust kilkakrotnie w powietrzu koziołkował. Auto zatrzymało się na polu.
Jak się okazało kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Wypadł z pojazdu i zginął na miejscu. 24-letni pasażer, który miał zapięte pasy, jest lekko ranny.
Mniej tragiczny, ale również bardzo groźnie wyglądający wypadek, miał miejsce wczoraj w miejscowości Ułęż na trasie K-48 koło Ryk.
Kierowca stracił panowanie nad mazdą, auto wypadło z drogi na prawe pobocze i uderzyło w betonowy przepust. Samochód dachował.
66-letni kierowca przeżył, ale trafił do szpitala śmigłowcem ratunkowym.