Bialscy taksówkarze stoczyli zwycięski bój na ostatniej sesji Rady Miejskiej i nie pozwolili na zwiększenie liczby licencji.
Bialski prezydent zaproponował, żeby licencji było o 40 więcej i taką uchwałę skierował pod obrady. Konsultował tę sprawę z rzecznikiem praw konsumentów. Chodziło o to, żeby konkurencja na runku przewozów była większa. Andrzej Czapski, bialski prezydent, twierdził, że najlepiej by było, gdyby w ogóle nie musiał licencjonować liczby taksówek. - Lepsze jest wzmacnianie konkurencyjności. Panowie kierowcy domagają się od nas opłacalności. Dziwne, że jedni narzekają na opłacalność przewozów, a nowi chcą zająć się tymi usługami.
Projektowi przeciwstawili się taksówkarze ze Stowarzyszenia Prywatnego Transportu Drogowego przybyli na posiedzenie Rady Miasta. Skutecznie. Bo projekt uchwały nie został skonsultowany ze stowarzyszeniem. A powinien być. Poza tym, narzekali, że ich praca i bez dodatkowej konkurencji jest na granicy opłacalności.
- W mieście jest już bardzo dużo taksówek. Tymczasem mamy zaledwie ok. 60 miejsc postojowych. Jeździmy po minimalnych kosztach. Jeden z byłych wiceprezydentów wołał pójść na zasiłek dla bezrobotnych, niż jeździć taksówką. Wystarczył mu miesiąc jeżdżenia i ponoszenia dużych kosztów. Mamy wielką rotację w korporacjach. Trudno się utrzymać z tej pracy - mówi Zbigniew Brygoła, sekretarz bialskiego stowarzyszenia.
Jego kolega Marian Wojtal dodaje, że aż 70 proc. wpływów pochłaniają koszty. - Pracujemy po 300-400 godzin w miesiącu. Kiedyś mogłem w ciągu dnia zrobić 10 kursów, teraz tylko 7. Na czysto zostaje mi 21 zł. Jak mam za to utrzymać dom i rodzinę? - pytał tak na sesji Wojtal.
Kiedy okazało się, że stowarzyszenie ma pełne prawa do konsultowania podobnych uchwał, projekt uchwały został zdjęty z porządku obrad. I w tym roku już nie wróci. - Nie ma woli zwiększenia limitu. Będzie więc jeździć 312 taksówek - przyznaje Czapski.
Katarzyna Wawiorko, powiatowy i miejski rzecznik praw konsumentów przyznała, że w Białej Podlaskiej stawki za przewóz taksówkami nie są wysokie. - Ale w interesie konsumenta mogłoby być więcej taksówek.
Stawki
Za kurs z Międzyrzeca do Białej Podlaskiej taksówką międzyrzecką pasażer płaci
60–70 zł. A bialska korporcja Metro Capitol bierze
za kurs z Białej do Międzyrzeca 50 zł. Z kolei z Białej do Warszawy 250 zł. Warszawski taksówkarz za tę trasę chce trzy razy więcej.