Radni Parczewa uważają, że urzędnik z magistratu Franciszek Welik nie został wystarczająco ukarany. Mimo pisemnego zakazu burmistrza, nadal opracowywał kosztorysy inwestorskie. Sprawę opisaliśmy w styczniu.
Sprawa wróciła na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radni uważają, że upomnienie to zbyt delikatna kara. Radny Andrzej Fraszczyk domaga się sprawdzenia, komu pracownik burmistrza wykonywał kosztorysy. Burmistrz twierdzi, że Welka ukarał i więcej do tematu nie wróci.
– Nie będę się bawił w policjanta – tłumaczy burmistrz Stanisław Mroczek. – Zrobiłem to, co do mnie należało. Pracownik został ukarany. Dwa razy za to samo przewinienie nie wolno karać.
Podinspektor Franciszek Welik, którego dotyczy ta sprawa dziwi się, że radni nie dają mu spokoju. – Ocena kary do mnie nie należy. Przyjąłem ją od burmistrza i zaprzestałem wykonywania kosztorysów. A na temat śledztwa radnych nie chcę się wypowiadać.
Na sesji Rady Miejskiej burmistrz przypominał radnym, że zakaz dorabiania do pensji dotyczy także ich. Podkreślił, że na podstawie Ustawy o samorządzie gminnym radni nie mogą podejmować dodatkowych zajęć i otrzymywać dodatkowych honorariów.