Z parkingów w Białej Podlaskiej tego samego dnia skradziono dwie toyoty. Złodziei z Mazowsza policjanci zatrzymali na krajowej „dwójce”.
Kilka dni temu, na komendzie policji w Białej Podlaskiej zgłoszono kradzież toyoty z parkingu. Tego samego dnia, ktoś inny zgłosił podobną kradzież.
- Policjanci ustalili, że samochodowi złodzieje dodatkowo usiłowali włamać się do dwóch kolejnych pojazdów Wartość strat została oszacowana na ponad 600 tys. zł. Kilka godzin po pierwszym zgłoszeniu, mężczyźni podejrzewani o udział w przestępstwach wpadli podczas kontroli drogowej na krajowej „dwójce” - relacjonuje nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z bialskiej komendy. Kierowca bmw przekroczył bowiem prędkość. Ale „drogówka” szybko ustaliła, że mężczyźni mogą mieć związek ze zgłoszonymi kradzieżami aut. – 36-latek i 48-latek trafili do policyjnego aresztu. Dodatkowo w bmw którym podróżowali policjanci ujawnili hulajnogę. Jak się później okazało ona również została skradziona na terenie Białej Podlaskiej- zaznacza rzeczniczka.
Złodzieje usłyszeli zarzuty. A 48-latek odpowie również za posiadanie narkotyków oraz kierowanie autem pod ich wpływem. Mężczyźni trafili do aresztu. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Przed weekendem Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej na wniosek Policji i prokuratury zastosował wobec mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.