W niedzielę zmarł Maciej Falkiewicz, znany artysta z Janowa Podlaskiego. Był miłośnikiem koni i chętnie je malował.
Malarz zmarł w szpitalu w wieku 80 lat. Miał dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie studiował pod kierunkiem profesorów Michała Byliny i Ludwika Maciąga. Chociaż pochodził z Lublina, to w 1975 roku zamieszkał w Białej Podlaskiej. Oprócz pracy twórczej zajmował się propagowaniem jeździectwa w filii Akademii Wychowania Fizycznego oraz Bialskim Klubie Jeździeckim.
W 1990 roku osiedlił się w Janowie Podlaskim. Mieszkał w XVIII–wiecznym dworku mieszczańskim Ryttów. Prowadził tam Galerię Autorską oraz zajmował się hodowlą koni. Jego twórczość skupiała się na malarstwie pejzażowym i rodzajowym.
W wywiadzie z 2012 roku dla magazynu „Kraina Bugu” wspominał, że wychował się otoczony sztuką. – Mój ojciec był uzdolniony plastycznie i muzycznie, mama rysowała, jej brat grał na instrumencie – przyznał.
Nie zapominał o swoich inspiracjach. – Swoją pasję realizuję poprzez konie i łowiectwo, które także uwielbiam. Znajomość tych tematów od środka, choćby wiedza o tym, jak należy siedzieć na koniu, w połączeniu z warsztatem twórczym daje efekty w postaci takich, a nie innych obrazów – opowiadał artysta.
Falkiewicz uczestniczył w około 80 wystawach środowiskowych, ogólnopolskich i międzynarodowych. Był Honorowym Członkiem Koła Bialczan. Jego ostatnią wystawę „Kolorowy pamiętnik” można było zobaczyć w lipcu ubiegłego roku w Galerii Podlaskiej w Białej Podlaskiej. Dwukrotnie (w 1975 i w 1985 roku) otrzymał Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki.