Czy przez upór Urzędu Marszałkowskiego nasz region może stracić inwestycję za 500 mln zł, kilkaset nowych miejsc pracy i miliony z podatków? Chodzi o budowę huty szkła w miejscu planowanego niegdyś lotniska w Niedźwiadzie. Sprawa rozbija się o dwie działki pośrodku pola.
Na początek kilka liczb. Koszt budowy huty w Leszkowicach to 500 milionów złotych. Docelowo pracę ma tu znaleźć 500 osób. Według symulacji inwestora, po wejściu huty na pełne obroty, roczne daniny do Skarbu Państwa, ZUS i z lokalnych podatków wyniosą od 120 do 145 mln zł.
Inwestycja wisi na włosku
Planowany zakład ma produkować szkło płaskie. Jest to szkło używane m.in. do produkcji okien, kabin prysznicowych, balkonowych balustrad itp. Huta w Leszkowicach ma być pierwszą w Polsce wytwarzającą wielkowymiarowe szkło powlekane i najnowocześniejszym tego typu zakładem w Europie.
– Już teraz jest olbrzymie zainteresowanie naszą przyszłą produkcją: Ikea, producenci okien, firmy z Europy Zachodniej i Ukrainy. Takie kontrakty już mamy – mówi Tomasz Skoniecki, pełnomocnik zarządu BD ART GLASS Lubelskie Huty Szkła.
To polska firma rodzinna. Ma 24 lata doświadczenia w branży szklarskiej, w swoim zakładzie w Małkini zatrudnia 250 osób.
Inwestor już przebrnął przez proces uzyskania decyzji środowiskowej, ma też prawomocne pozwolenie na budowę. Ale na ostatniej prostej stanął Urząd Marszałkowski w Lublinie.
Dwie działki pośrodku
Przed uruchomieniem zakład musi mieć zapas piasku na 1,5 roku działalności. Piach musi być odpowiednio przygotowany, wzbogacony w kwarc, oczyszczony itp. Dlatego wydobycie trzeba zacząć sporo wcześniej.
– Kopalnia musi być jednolitą działką, bo wgryzie się na 30 metrów w głąb. Wydobycie z dwóch różnych działek jest kłopotliwe i niewydajne. Pomiędzy naszymi gruntami, dokładnie na środku przyszłej kopalni, są dwie wąskie nieruchomości należące do UMWL. Zaproponowaliśmy zamianę 1:1. Rozmowy trwały trzy lata. Sprawa oparła się o premiera Mateusza Morawieckiego i wszystkich prominentnych lubelskich polityków PiS. W końcu urząd zgodził się na zamianę 1:1, żądając dodatkowo 330 tys. zł. Przystaliśmy na te warunki – opowiada Skoniecki.
Ale na inne, proponowane przez urzędników zapisy umowy, inwestor zgodzić się nie może.
– Zamiana działek nastąpi m.in. pod warunkiem uzyskania przez Hutę Szkła pozwolenia na użytkowanie huty. Takie stanowisko zostało przyjęte ze względu na zabezpieczenie interesów województwa lubelskiego – mówi Remigiusz Małecki, rzecznik marszałka województwa. Czego konkretnie obawia się marszałek? Tego rzecznik nie wyjaśnia.
– Marszałek nie bał się utraty dochodów na poziomie ok. 150 mln z podatków i danin, a boi się zamiany działek o wartości ok. 350 tys. zł? – komentuje Skoniecki.
Wykładają pieniądze, chcą gwarancji
– Po interwencji premiera mieliśmy rozmowę z marszałkiem Stawiarskim. Usłyszeliśmy, że nie zna się na biznesie. A po korytarzach urzędu krążą plotki, że huta to tylko przykrywka, że chodzi nam o dostęp do bursztynu (Górka Lubartowska to obszar o największym w Polsce złożu - 1088 ton bursztynu – red.) – zżyma się Skoniecki. – Gdyby tak było, to nie inwestowalibyśmy 30 mln zł w projekt budowlany fabryki i linii zasilania czy sieci gazowniczej. Nie wyłożylibyśmy pieniędzy na raport środowiskowy czy proces uzyskania pozwolenia na budowę – przekonuje.
– Huta w Leszkowicach to projekt regionalny, nie tylko gminny czy powiatowy – nie ma natomiast wątpliwości Tomasz Piecak, wójt gminy Ostrówek. Ten zakład to nowe miejsca pracy dla naszych ludzi oraz podatki. Jesteśmy biedną gminą. Dziś w budżecie na inwestycje mamy tylko milion rocznie.
Terenami marszałka (UMWL kupił te grunty pod projekt Lotnisko Niedźwiada) w gminie Ostrówek, w pobliżu planowanej huty, interesuje się m.in. Drutem - największy w Europie producent okien.