Jeszcze tylko do czwartku mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi do planów budowy elektrowni na słomę, która miałaby powstać przy Mełgiewskiej. Inny inwestor, który w tym rejonie chce stawiać elektrociepłownię na śmieci ma już tylko kilka dni na uzupełnienie raportu.
Kończące się w czwartek konsultacje dotyczą instalacji planowanej przez spółkę TergoPower na terenach po dawnej fabryce samochodów. Elektrownia miałaby być opalana słomą przywożoną w wielkich belach ciężarówkami kursującymi co sześć minut, od poniedziałku do piątku od godziny 6 do 22. Później, po wybudowaniu bocznicy część słomy byłaby dowożona koleją, dzięki czemu ciężarówki z takim paliwem docierałyby tu raz na 12 minut. Budowa takiej elektrowni trwałaby rok i wiązałaby się z budową wysokiego na 70 metrów komina.
Uwagi, które mieszkańcy mogą składać do czwartku, zostaną przekazane przez Ratusz inwestorowi, który będzie musiał się do nich odnieść. Swoje opinie będą musiały wydać również sanepid oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, które badają przedstawiony przez inwestora raport o planowanym oddziaływaniu tej instalacji na środowisko naturalne i ludzi. Dopiero z kompletem uzgodnień miejscy urzędnicy będą mogli wydać decyzję środowiskową.
Opinie w tej sprawie można kierować do Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta mieszczącego się przy ul. Zana 38. Można tam przychodzić osobiście, można też telefonować pod numer 81 466 26 22.
Nieco bardziej zaawansowane są procedury w sprawie innej inwestycji, która budzi zdecydowanie więcej emocji wśród mieszkańców i to nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie. Mowa o instalacji wytwarzające energię elektryczną i cieplną z odpadów. Ona również miałaby powstać w pobliżu Mełgiewskiej i byłaby nową częścią działającej tu elektrociepłowni Megatem EC.
W tej sprawie konsultacje z mieszkańcami już się odbyły prowadzone, a inwestor musi teraz przedstawić raport środowiskowy uzupełniony o informacje, których zażądali urzędnicy. – Wydział Ochrony Środowiska wezwał wnioskodawcę do wyjaśnienia zapisów w zakresie emisji hałasu oraz zapisów dotyczących planowanego rodzaju paliwa – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. Z kolei Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oczekuje szczegółów dotyczących ochrony przed hałasem, wyjaśnień co do ścieków przemysłowych, czy też źródeł pozyskiwania odpadów kierowanych do spalenia.
Dodajmy, że każdego dnia w planowanej elektrociepłowni spalanych miałoby być od 340 do blisko 390 ton paliwa z odpadów. Byłoby ono dowożone ciężarówkami przez ul. Mełgiewską i Tokarską średnio siedem razy na godzinę. Spółka, która początkowo dopuszczała również wykorzystywanie w instalacji takiego paliwa, jak stare opony lub wysuszone osady z oczyszczalni ścieków, po pierwszych konsultacjach zrezygnowała z tych zamiarów.