Złe wiadomości dla kierowców. Drożeją wszystkie paliwa. Za litr oleju napędowego zapłacimy w 2010 średnio 4 złote, a cena benzyny ma podskoczyć aż do 4,60 zł - podaje portal Gazeta.pl.
Podwyżki związane są ze wzrostem opłat za ropę naftową na światowych rynkach. Na zakończenie 2009 r. na giełdzie w Nowym Jorku baryłka ropy kosztowała aż 79,36 dolarów. To o 78 proc. więcej niż na koniec 2008 r. Był to najszybszy od dekady wzrost cen ropy w ciągu roku - informuje portal Gazeta.pl.
Do tego wszystkiego dołożyła się Unia Europejska, w której obowiązują minimalne stawki opłat doliczane do każdego litra oleju napędowego. W Polsce te opłaty były do tej pory niższe od wymogów, dlatego rząd musiał podwyższyć je z 9 do 23 gr. Efekt? Cena detaliczna ON skoczyła o 16 gr za litr.
Duży wpływ na podwyżkę ceny oleju napędowego będzie też miało podniesienie z 274 do 302 euro opłat doliczanych do ceny 1000 l tego paliwa. Jest to wynikiem naszych umów z UE.
Te i inne "dopłaty" do paliw, jak np. podatek akcyzowy oraz opłata paliwowa, spowodują, że w 2010 r. średnio za litr oleju napędowego zapłacimy ok. 4 zł, a benzyny 4,60.
Analitycy radzą, by korzystać z tego, że stacje mają jeszcze zapasy tańszego oleju napędowego i benzyny. Pełne skutki podwyżek będą widoczne dopiero za dwa, trzy tygodnie.