Amerykański piec do proszkowego spieku metali, na który Puławy wydały 4 mln złotych, nie wytworzył jeszcze ani jednego produktu, który trafiłby na rynek. Władze puławskiego technoparku straciły cierpliwość i pożegnały się z jego dotychczasowym operatorem, firmą Humanprototype
Decyzja o pożegnaniu się z firmą Leszka Olbrzymka, który w Puławskim Parku Naukowo-Technologicznym miał zamiar wytwarzać m.in. implanty kości, zapadła pod koniec ubiegłego roku.
Władze parku, po tym jak zakończono wielomiesięczny proces uruchamiania pieca i jego kalibracji, liczyły na to, że urządzenie będzie wykorzystywane. Humanprototype do celów komercyjnych nie użył go ani razu.
To oznacza, że od kiedy urządzenie trafiło do Puław, do dzisiaj nie wytworzono w nim żadnego produktu, który trafiłby na rynek. Cierpliwość władz PPNT skończyła się.
- Pożegnaliśmy się z firmą Humanprototype. Ich ostatnia umowa, zgodnie z wolą rady parku, nie została przedłużona - potwierdza Tomasz Szymajda, prezes PPNT, który nie ukrywa, że liczy na to, że znajdą się takie podmioty, które będą w stanie lepiej wykorzystać potencjał urządzenia kupionego przez miasto za ok. 4 mln złotych (w ramach unijnej dotacji).
Kto przejmie sprzęt?
- Prowadzimy już rozmowy z potencjalnymi operatorami tego urządzenia. Wśród nich znajdują się także firmy, które od roku funkcjonują w naszym parku. Dwie z nich są zainteresowane jego wykorzystaniem, ale muszą przedstawić spójną, wiarygodną koncepcję, którą następnie oceni rada. Na operatora możemy wybrać jedną z nich, a jeśli żadna nie spełni naszych oczekiwań, na przełomie lutego i marca rozpiszemy otwarty konkurs na wykorzystanie naszej linii do spieku metali - zapowiada prezes PPNT.
Jak przypomina szef technoparku, puławski piec jest obecnie jedynym sprawnym urządzeniem tej klasy w Polsce. - I także dlatego wierzę w to, że uda nam się uwolnić jego potencjał. Jesteśmy otwarci na propozycje. Sądzę, że dobrym rozwiązaniem dla parku byłoby utworzenie konsorcjum z wybranym operatorem pieca, które mogłoby przyjmować zamówienia na różnego rodzaju produkty od firm z zewnątrz. PPNT otrzymywałby wtedy udział w zyskach z ich sprzedaży - mówi.
Jako potencjalnego klienta, dla którego Puławy mogłyby wykonywać zamówienia, wskazywany jest przemysł zbrojeniowy (np. PGZ), ale mowa jest również o motoryzacyjnym, czy jubilerskim. Warto dodać, że nawet jeśli PPNT otrzyma całą listę zamówień, to ze względu na długi proces chłodzenia oraz względy bezpieczeństwa, piec może być uruchamiany maksymalnie dwa razy w tygodniu. Jego pojemność jest natomiast na tyle duża, że w ciągu jednego, kilkunastogodzinnego procesu spieku, może wytwarzać nawet kilkadziesiąt tysięcy drobnych, ultraprecyzyjnych elementów.