W sobotę na ławce Bizona zadebiutował nowy trener Łukasz Hass, który zastąpił Rafała Borysiuka. Niestety, nie był to udany debiut. Jego nowi podopieczni przegrali z Opolaninem Opole Lubelskie aż 0:6. Dla gości to był już szósty z rzędu mecz bez porażki.
W 24 minucie dalekie podanie jeszcze ze swojej połowy posłał Dawid Siudy.
Dominik Banach ścigał się z obrońcą, a do tego z bramki wyszedł Włodzimierz Lisiewicz. Mimo to nastolatek był szybszy, sprytnie „dziubnął” piłkę do siatki i otworzył wynik sobotnich zawodów w Łukowie. 10 minut później ten sam zawodnik poprawił rezultat. Tym razem w podobnej sytuacji przerzucił lekko piłkę nad wychodzącym z bramki bramkarzem.
Po zmianie stron szybko dobre okazje zmarnowali: Piotr Wesołowski i Kamil Król. Przyjezdni długo nie mogli zamknąć spotkania. Udało się w 78 minucie, kiedy po zagraniu wzdłuż bramki Bartłomieja Konecznego na długim słupku dobrze akcję zamykał grający trener beniaminka z Opola Lubelskiego Daniel Szewc. W końcówce jego podopieczni dobili rywali. W 81 minucie Szewc odebrał piłkę obrońcy i w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem nie strzelał sam, a odegrał jeszcze do Kamila Króla, który wpakował piłkę do „pustaka”.
Później Dominik Banach skompletował hat-tricka po świetnym strzale z rzutu wolnego w samo okienko. A na koniec Andrzej Fliszkiewicz z bardzo ostrego kąta ustalił rezultat na 6:0 dla ekipy przyjezdnych.
– Humory po tym meczu na pewno są dobre, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Mamy przed sobą ciężki tydzień. Już w sobotę czeka nas kolejne spotkanie, a potem także w weekend. W krótkim odstępie czas zagramy trzy razy i musimy się dobrze przygotować do kolejnych spotkań – mówi Daniel Szewc.
Wyjaśnia też, że wiedział przeciwnik miał spore problemy kadrowe. – Wiedzieliśmy, że z powodu kartek i kontuzji Bizon nie może wystawić najmocniejszego składu. To było widać na boisku. Po naszym pojedynku z pierwszej rundy spodziewałem się ciężkiej batalii, bo Bizon, to niewygodny rywal. Tym razem mieli jednak spore problemy z konstruowaniem akcji i zawody od początku przebiegały pod nasze dyktando. Wygraliśmy zasłużenie, szkoda tylko początku drugiej połowy, bo można było szybciej zamknąć mecz – dodaje grający szkoleniowiec przyjezdnych.
Bizon Jeleniec – Opolanin Opole Lubelskie 0:6 (0:2)
Bramki: D. Banach (24, 34, 84), Szewc (78), Król (81), Fliszkiewicz (86).
Bizon: Lisiewicz – Goławski, Gajda (66 Piotrowski), Kania, Daniel Osiak, Olek, Gliniak, A. Osiak (83 Grzela), Rosłoń, Dołęga, Borkowski.
Opolanin: Adamczyk – Leziak, Siudy, Matysiak (87 Pałka), Duda (87 H. Drozd), Sałasiński, D. Banach, Szewc (80 Fliszkiewicz), Lucyk, Wesołowski (74 Koneczny), Król (87 M. Banach).
Sędziował: Patryk Kędzior (Biała Podlaska).