Piłkarska reprezentacja Polski przegrała dwa ostatnie mecze Ligi Narodów z Holandią (1:2) i Włochami (0:2). Po listopadowych spotkaniach Jerzy Brzęczek ponownie znalazł się w ogniu krytyki. Wielu kibiców, ekspertów, dziennikarzy domaga się dymisji selekcjonera.
– Nie mam Twittera. To mnie za bardzo nie interesuje. Nie żyję mediami społecznościowymi. Wydaje mi się, że dyrektor redakcji sportowej to nie jest osoba, która ma decydować o losach selekcjonera. Nie będę się do tego ustosunkowywał - powiedział Jerzy Brzęczek.
Trener reprezentacji Polski ustosunkował się również do konfliktu z Robertem Lewandowskim oraz rzekomego spięcia, do którego doszło między nimi podczas meczu z Holandią.
– To pokazuje, że wszystkim można manipulować, w szczególności w telewizji. Dla mnie to jest żenujące. To jest po prostu brak szacunku. To był moment, gdy przekazywałem Robertowi pewne zadania taktyczne, które miał przekazać Mateuszowi Klichowi. Wiadomo, że jak się chce coś zmontować, to można wszystko przekazać i napędzać negatywny klimat – stwierdził selekcjoner.