Pracownicy stadniny w Janowie Podlaskim nadal protestują przed bramą główną. Nie chcą, by na stanowisko prezesa powołana została Hanna Sztuka. Grożą, że odejdą z pracy i mają swojego kandydata na szefa sławnej hodowli koni arabskich. We wtorek po południu do stadniny przyjechali przedstawiciele z KOWR.
W piątek z tej funkcji zrezygnował Lucjan Cichosz, były parlamentarzysta PiS, który stadniną kierował od września 2020 roku. A w poniedziałek Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa w lakonicznym komunikacie, powołując się na przepisy kodeksu spółek handlowych, ogłosił nominację. Stanowisko prezesa ma zająć Hanna Sztuka, dotychczasowa kierownik stadniny w Białce, a w latach 2016–2018 główna hodowczyni w Michałowie.
– Ta osoba budzi wiele kontrowersji i nie jest to wiedza tajemna. Pracownicy, którzy mieli z tą panią styczność podczas aukcji nie mają dobrego zdania o niej – mówi Andrzej Król, główny zootechnik ds. hodowli bydła.
Pracuje w SK Janów Podlaski 2,5 roku. Przyjechał do najstarszej państwowej stadniny aż z Legnicy. – Zmiana na stanowisku miała się dokonać w sposób cywilizowany, a nie spadochroniarski, na zasadzie hucpy politycznej – zauważa.
Od początku lutego, do przejęcia obowiązków po Cichoszu, wdrażany był nowo zatrudniony wiceprezes Przemysław Bartoszek. – To lekarz weterynarii, pasjonat koni. Dał się nam poznać od bardzo dobrej strony – przyznaje Król.
On i reszta załogi ma już dość karuzeli kadrowej dyktowanej przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. – W ostatnim czasie, gdy prezesem był pan Cichosz, widać było zmiany na lepsze. Pieniądze z dokapitalizowania (7,5 mln zł z KOWR–przyp. red.) szły na remonty i zakupy nowego sprzętu. Atmosfera była bardzo dobra. Nie może być takiego zawłaszczania tego miejsca w imię nieprzemyślanych decyzji – podkreśla zootechnik.
Załoga od poniedziałku protestuje przed bramą główną, również w nocy, i zapowiada, że nie ustąpi. – Żądamy, by KOWR zmienił decyzję i powołał na prezesa pana Bartoszka. W przeciwnym razie będziemy składać wypowiedzenia. Pani Sztuka zostanie w stadninie sama – stwierdza Andrzej Król.
Zdaniem większości pracowników kolejnej zmiany kadrowej stadnina po prostu nie wytrzyma. „Jak można, mając na uwadze świadomość ponad 200–letniej historii stadniny oraz jej prestiżu, powołać osobę tak kontrowersyjną, która w świecie hodowców koni jest uznana za osobę, która nigdy nie kierowała się dobrem objętych przez siebie jednostek, a raczej własnym interesem” – wskazują w liście protestacyjnym skierowanym do Waldemara Humięckiego, prezesa KOWR.
Sytuacją zaniepokojony jest Leszek Chwedczuk, wójt gminy Janów Podlaski. – Stadnina i Janów są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Zależy nam na jak najlepszym funkcjonowaniu tego miejsca. Szkoda, że pan prezes Cichosz zrezygnował, bo bardzo dobrze nam się współpracowało – przyznaje Chwedczuk.
Były prezes nie mówi otwarcie o powodach takiej decyzji. – Obsadzanie stanowisk w stadninie odbywa się już poza mną. Nie mam to wpływu – stwierdza Cichosz.
Nowa prezes od poniedziałku nie pojawiła się jeszcze w stadninie. Nie odpowiada też jednoznacznie, kiedy tu przyjedzie.
– Janowska stadnina ma jeden z najgorszych wyników finansowych ze spółek należących do KOWR. Moim zadaniem jest wyjście na prostą. Obecnie jest tu niska produkcyjność i z tego powodu są słabe wyniki za ubiegły rok – powiedziała nam w rozmowie telefonicznej Sztuka.
Cięć kadrowych nie przewiduje, a wręcz przeciwnie, widzi potrzebę wzmocnienia zespołu.
W 2018 roku Sztuka została dyscyplinarnie zwolniona ze stadniny w Michałowie. „Jednym z powodów było bezumowne wprowadzenie i utrzymywanie czterech prywatnych koni własności pani Sztuki” – tak tłumaczył to wtedy KOWR. Przez kilka miesięcy trzymała ona w michałowskiej stadninie swoje konie, bez umowy regulującej i bez odpowiedniej opłaty.
Nieoczekiwanie, we wtorek po południu do protestujących pracowników przyjechali zwierzchnicy z KOWR, którzy rozmawiali z przedstawicielami związków zawodowych. – Prowadzimy negocjacje. W czwartek, będziemy je kontynuować. Wszystkie scenariusze brane są pod uwagę- powiedziała po spotkaniu Dominika Walczak, rzeczniczka KOWR.
To już szósta zmiana na tym stanowisku od 2016 r., a więc od czasu, gdy ówczesna Agencja Nieruchomości Rolnych zwolniła doświadczonego i wieloletniego prezesa Marka Trelę.