Lublinianka w sezonie 2022/2023 wywalczyła awans do III ligi. Niestety, już wcześniej w klubie pojawiły się poważne problemy finansowe i organizacyjne. Kolejne miesiące? Walka o przetrwanie, przetasowania we władzach i błyskawiczny powrót do IV ligi. Wydawało się, że drużyna powoli wychodzi na prostą, ale byli piłkarze i trenerzy ciągle nie dostali zaległych pieniędzy. Napisali właśnie list otwarty z apelem o pomoc.
– Pragniemy wyrazić naszą stanowczą dezaprobatę i sprzeciw dla wszelkich działań podejmowanych przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. w stosunku do nas, jako do wierzycieli K.S. Lublinianka sp. z o.o., a ukierunkowanych na unikanie zapłaty należnych nam wynagrodzeń. Od ponad roku bezskutecznie próbujemy uzyskać od naszego dotychczasowego pracodawcy wynagrodzenia należne nam z tytułu wykonanej przez nas pracy. Ze względu na fakt ciągłego odbijania się przez nas od formułowanych przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. pustych frazesów, obietnic bez pokrycia i pospolitych oszustw odnośnie do terminu zapłaty należnego wynagrodzenia nie możemy już dalej w tej sprawie milczeć – czytamy w liście podpisanym przez byłych zawodników i trenerów.
– Tym samym ciągle walczyliśmy nie tylko z rywalami na boisku, ale przede wszystkim z przeciwnikami zasiadającymi w fotelach prezesowskich klubu. Każde zapytania kierowane do władz Lublinianki odnośnie do terminu zapłaty i uregulowania długu zbywane były obietnicami, że już niebawem otrzymamy wszystkie zaległe wynagrodzenia bądź, że pieniądze na wynagrodzenia zostały już pozyskane i lada dzień uregulowane zostaną długi. Jak pokazuje upływ czasu, wszystkie informacje i obietnice władz K.S. Lublinianka sp. z o.o. nie miały żadnej wartości merytorycznej, nie miały nic wspólnego z prawdą a w naszej wewnętrznej ocenie nie różnią się niczym od pospolitych kłamstw i oszustw – piszą dalej byli pracownicy klubu z Wieniawy.
Andrzej Posłajko, czyli prezes zarządu, do którego skierowany został list przyznał, że rozmowy w tej sprawie cały czas trwają. – Wyrażamy chęć spłaty zaległości. Rozmowy w tej sprawie były, są i na pewno jeszcze będą. Ja w nich jednak nie uczestniczyłem i nie jestem w stanie powiedzieć, na jakim są obecnie etapie – wyjaśnia Andrzej Posłajko.
Z byłymi pracownikami kontaktuje się Dawid Łahutta, który jest nadzorcą w postępowaniu restrukturyzacyjnym K.S. Lublinianka.
– Dopiero 27 lipca o godz. 18:00 pełnomocnik zawodników przysłał wykaz wierzytelności, których oczekują zawodnicy. Niestety, zestawienie to jest niezgodne z tym, co wynika z dokumentacji posiadanej przez klub. Mówiąc prościej – jedna strona twierdzi, że ma „x”, druga że ma „y”, dlatego należy te rozbieżności wyjaśnić, a można to zrobić poprzez przedstawienie odpowiednich dokumentów źródłowych, tj. umów, faktur, czy rachunków. Dopiero, jak je dostaniemy, to można będzie zaplanować nowe spotkanie z zawodnikami, aby miało wartość merytoryczną – mówi Dawid Lahutta, nadzorca w postępowaniu restrukturyzacyjnym K.S. Lublinianka.
Pełna treść listu otwartego byłych pracowników Lublinianki:
– My, niżej podpisani, byli zawodnicy i kadra trenerska K.S. Lublinianka spółka z ograniczoną odpowiedzialnością niniejszym pragniemy wyrazić naszą stanowczą dezaprobatę i sprzeciw dla wszelkich działań podejmowanych przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. w stosunku do nas, jako do wierzycieli K.S. Lublinianka sp. z o.o., a ukierunkowanych na unikanie zapłaty przez K.S. Lublinianka sp. z o.o. należnych nam wynagrodzeń.
Dzień dzisiejszy stanowi datę graniczną w dochodzeniu przez nas od K.S. Lublinianka sp. z o.o. bezsprzecznie należnych nam wynagrodzeń. Od ponad roku bezskutecznie próbujemy uzyskać od naszego dotychczasowego pracodawcy wynagrodzenia należne nam z tytułu wykonanej przez nas pracy. Ze względu na fakt ciągłego odbijania się przez nas od formułowanych przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. pustych frazesów, obietnic bez pokrycia i pospolitych oszustw odnośnie do terminu zapłaty należnego wynagrodzenia nie możemy już dalej w tej sprawie milczeć.
K.S. Lublinianka sp. z o.o. próbuje jawić się w opinii publicznej jako klub pełen wartości, rzetelny i wiarygodny, jak również jako godny zaufania partner biznesowy oraz świetne miejsce do zdobywania i podnoszenia umiejętności piłkarskich przez dzieci i młodzież. Klub z tradycjami.
Najstarszy istniejący klub sportowy z Lublina i jeden z najstarszych na Lubelszczyźnie. Co do tradycji i wartości klubu Lublinianka, to my jako zawodnicy i trenerzy mieliśmy możliwość i zaszczyt dołożyć cegiełkę w zakresie pisania pozytywnej historii tego klubu, chociażby poprzez wywalczenie w sezonie 2021/2022 awansu do III ligi. Nasz sukces okupiony był ciężką pracą, litrami wylanego potu, kontuzjami i pozbawieniem nas przez K.S. Lublinianka sp. z o.o. środków do życia. Przez zdecydowaną większość sezonu 2021/2022 oraz przez sezon 2022/2023 władze
K.S. Lublinianka sp. z o.o. nie płaciły należnego nam wynagrodzenia. Tym samym ciągle walczyliśmy nie tylko z rywalami na boisku, ale przede wszystkim z przeciwnikami zasiadającymi w fotelach prezesowskich klubu. Każde zapytania kierowane do władz Lublinianki odnośnie do terminu zapłaty i uregulowania długu zbywane były obietnicami, że już niebawem otrzymamy wszystkie zaległe wynagrodzenia bądź, że pieniądze na wynagrodzenia zostały już pozyskane i lada dzień uregulowane zostaną długi. Jak pokazuje upływ czasu, wszystkie informacje i obietnice władz K.S. Lublinianka sp. z o.o. nie miały żadnej wartości merytorycznej, nie miały nic wspólnego z prawdą a w naszej wewnętrznej ocenie nie różnią się niczym od pospolitych kłamstw i oszustw.
Żadnego pozytywnego wpływu na naszą sytuacje nie miały również zmiany w strukturze własnościowej i zarządzie K.S. Lublinianka sp. z o.o. Zmieniali się wspólnicy i członkowie zarządu, ale puste frazesy i kłamstwa pozostawały niezmienne. Za szczyt bezczelności i cynizmu ze strony władz K.S. Lublinianka sp. z o.o. traktujemy fakt zawarcia z nami porozumień co do spłaty długu, które i tak nie są realizowane przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. pomimo upływu ustalonych naszą dobrą wolą i chęcią pomocy klubowi Lublinianka terminów. Każdy nasz gest dobrej woli w stosunku do K.S. Lublinianka sp. z o.o. spotkał się z bezczelnym wykorzystaniem na naszą niekorzyść przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. Z naszej perspektywy oczywistym jest, że władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. nigdy nie zamierzały zapłacić nam należnych nam pieniędzy, a wszelkie zawarte z nami porozumienia zawarte zostały jedynie w celu uzyskania licencji na grę w lidze. Władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. stały się dla nas osobami pozbawionymi jakiejkolwiek wiarygodności.
Wyrachowany, pełny cynizmu i złej woli sposób postępowania przez władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. nie pozwala nam dalej milczeć. Stoimy w obliczu sytuacji, w której zostaniemy oszukani i tym samym bezprawnie pozbawieni wynagrodzeń za wykonaną przez nas pracę. Działania władz K.S. Lublinianka sp. z o.o. nie dają nawet cienia gwarancji, że należne nam pieniądze zostaną zapłacone. Co więcej, z naszej perspektywy nie widzimy żadnych działań władz K.S. Lublinianka sp. z o.o. wykazujących posiadającą jakiekolwiek pokrycie chęć do zapłaty należnych nam pieniędzy. Władze klubu nie przedstawiają żadnych gwarancji ani zabezpieczeń spłaty długu, pomimo bezczelnego wymagania od nas nieustannego przesuwania w czasie terminu spłaty zaległości pod groźbą upadku zasłużonego klubu.
Drodzy przedstawiciele władz K.S. Lublinianka sp. z o.o. stanowczo musimy zakomunikować, że ewentualna upadłość klubu będzie skutkiem działania członków zarządu a nie piłkarzy i trenerów. To dzięki kibicom, piłkarzom i trenerom ten klub tak długo istnieje, a nie dzięki członkom zarządu. Lublinianka istniała na długo przed wami, więc prosimy, żebyście nie ściągali swoim działaniem hańby na tak zasłużony klub sportowy jak Lublinianka.
Naszym listem chcemy pokazać kibicom, partnerom, Władzom Miasta Lublin i polskiej społeczności piłkarskiej patologię, krętactwa i kłamstwa, których imają się władze K.S. Lublinianka sp. z o.o. celem niezaspokajania swoich wierzycieli, a w tym konkretnym przypadku nas, czyli byłych piłkarzy i trenerów. Liczymy, że nasz apel zostanie usłyszany przez Prezydenta Miast Lublina oraz Polski Związek Piłki Nożnej. Liczymy również, że osoby zasiadające we władzach K.S. Lublinianka sp. z o.o. w końcu udowodnią, że pojęcia takie jak honor, moralność, odpowiedzialność za zaciągnięte zobowiązania nie są jedynie słowami, których znaczenie znają jedynie ze słowników.