Wszystko widziały na pulpicie swoich komputerów: przelew z ich rachunku, który zaakceptowały i potwierdziły. Były pewne, że zarabiają, bo głos w telefonie obiecał szybki zysk z pieniędzy zainwestowanych w kryptowalucie. Tymczasem „konsultant” wyczyścił im konta.
Obydwie chełmianki oszukano w ten sam sposób. – Pokrzywdzone otrzymały telefon od mężczyzny, który poinformował je o dużym zysku. Oszust powiedział, że muszą najpierw wpłacić depozyt, a następnie te pieniądze zostaną im zwrócone łącznie z zyskiem. W trakcie rozmowy poinstruował, aby zainstalowały legalny program zdalnej obsługi komputera i resztę formalności wykonają z jego pomocą. Faktycznie program jest legalny i daje możliwość dostępu do komputera osobie z zewnątrz – relacjonuje sierżant Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej komendy.
Obydwie panie zalogowały się na swoje konta i przelały pieniądze konta bankowego. Widziały nawet na pulpicie swoich komputerów, przelewy z ich rachunku, które – same zaakceptowały i potwierdziły. I tak skończyła się rozmowa z „konsultantem”
Jak łatwo się domyślić „depozytów” ani ekstra zysków chełmianki już nie zobaczyły. 55-latka straciła niecałe 18 tysięcy złotych, natomiast druga kobieta blisko 5 tysięcy.
– Apelujemy o ostrożność i rozwagę podczas zakupów internetowych i rozmów z „konsultantami”! sierżant Angelika Głąb-Kunysz. - Jeśli ktoś proponuje transakcję i wydaje się ona zbyt atrakcyjna, to najprawdopodobniej nie jest prawdziwa. Kuszące oferty na stronach internetowych sprawdzajmy i weryfikujmy. Nie dajmy się oszukać.
Podobne ostrzeżenia można znaleźć na serwisach oferujących kryptowaluty. – Otrzymujemy zgłoszenia o przypadkach telefonów, w których osoba dzwoniąca podszywa się pod przedstawiciela BitBay i informuje o dodaniu do konta na giełdzie dodatkowych Bitcoinów. Brzmi fajnie, ale bardzo uważajcie na takie telefony! Absolutnie nie podawajcie podczas takiej rozmowy żadnych danych, haseł, informacji o koncie, ani też nie udostępniajcie ekranu komputera.