Ważą się losy Tomasza Kazimierczaka (PO), którego marszałek Jarosław Stawiarski (PiS) chce odwołać z funkcji dyrektora chełmskiej stacji pogotowia ratunkowego. Ale najpierw swoje zdanie muszą wyrazić miejscy radni. Wniosek marszałka będzie głosowany na piątkowej sesji.
Tomasz Kazimierczak związany jest z chełmskim pogotowiem ratunkowym od 10 lat. W tym czasie był już dyrektorem, pełnił obowiązki dyrektora, pracował w warsztacie pogotowia we Włodawie.
Kazimierczak jest także działaczem Platformy Obywatelskiej, a w 2018 roku został miejskim radnym w Chełmie.
Jeszcze w lutym, marszałek województwa Jarosław Stawiarski z Prawa i Sprawiedliwości skierował do Rady Miasta w Chełmie pismo z prośbą o wyrażenie zgody na odwołanie Kazimierczaka.
Jako powód chęci rozstania się z dyrektorem podano utrate zaufania, spowodowaną odmienną wizją funkcjonowania chełmskiej stacji pogotowia. I że koncepcja prowadzenia jej przez Kazimierczaka jest „w istocie odmienna od założeń prezentowanych w tym przedmiocie przez organ tworzący”.
Kontrakt Tomasza Kazimierczaka wygasa 24 września 2025 roku.
Sprawa stanie na piątkowej sesji Rady Miasta w Chełmie.
Gdyby to tylko polityczna arytmetyka decydowała o wyniku głosowania nad wyrażeniem – bądź nie - zgody na odwołanie Tomasza Kazimierczaka ze stanowiska sprawa byłaby formalnością.
Wniosek marszałka województwa z PiS, poparli by radni Zjednoczonej Prawicy, czyli 6 radnych PiS i 5 klubu "Porozumienie dla Chełma" (a to sympatycy Porozumienia Gowina) i 3 radni niezrzeszeni (Kamil Błaszczuk, dyrektor biura poselskiego Anny Banaszek posłanki Porozumienia. Mariusz Kowalczuk, dyrektor w podległym marszałkowi szpitalu w Chełmie i Piotr Malinowski, pracownik MPGK, czyli miejskiej spółki podległej prezydentowi Jakubowi Banaszkowi.)
W efekcie 14 głosów dałoby wnioskowi marszałka większość w 23-osobowej radzie.
To oczywiście gdybanie, ale sytuacja jest możliwa, bo Kazimierczaka poparłoby tylko 5 radnych Koalicji Obywatelskiej i być może 3 radnych klubu "Rozwój i Demokracja". To za mało, żeby odrzucić wniosek marszałka.
Tyle gdybania, wynik piątkowego głosowania pozostaje otwarty. Zaznaczmy jednak, że jeszcze w lutym połączone komisje Rewizyjna i Skarg, Wniosków i Petycji, były za odrzuceniem prośby marszałka. Co ciekawe, trzej radni PiS wstrzymali się wtedy od głosu
Za to Rada Społeczna działająca przy stacji pogotowia ratunkowego głosowała przeciw Kazimierczakowi. Czterech członków było za odwołaniem, piąty, był nieobecny.