Od początku roku chełmianie tylko na jeden weekend zostali zaproszeni do amfiteatru w Kumowej Dolinie. Okazją był Międzynarodowy Festiwal Rockowy „Chełmstok 2006 i Wybory Dziewczyny Lata. W drugim przypadku mało brakowało, by widownię przegonił z trybun deszcz. Cały wysiłek organizatorów i zainwestowane przez nich pieniądze poszedł by na marne.
Amfiteatr w Kumowej Dolinie zaczęto budować jeszcze w latach siedemdziesiątych w ramach Studenckiej Akcji „Chełm 80”. W następnej dekadzie ówczesny wojewoda chełmski przekazał niedokończoną budowę Federacji NSZZ „Budowlani”. Związkowcy doprowadzili ją do końca i w gotowych pomieszczeniach urządzili Centrum Kultury Robotniczej. Przedsięwzięcie to chyba jednak ich przerosło, skoro we wrześniu 1991 r. przekazali wszystko Urzędowi Miasta. W protokole swój udział w obiekcie wycenili na ponad 80 tys. zł.
– W kolejnych pismach do zmieniających się prezydentów miasta żądaliśmy wypłacenia nam tej kwoty – mówi Zbigniew Janowski, założyciel i do dzisiaj przewodniczący „Budowlanych”. – Wówczas cały obiekt stałby się własnością chełmskiego samorządu. Niestety nasze wystąpienia jak dotąd pozostawały bez echa.
Janowski nie ukrywa, że jeśli miasto nie odda pieniędzy, to zdecydowanie wystąpi o zwrot amfiteatru. Zapewnia, że związkowcy znajdą pomysł na jego wykorzystanie i pieniądze na podniesienie standardu. Również na zadaszenie trybun i w miejsce drewnianych ław zainstalowanie plastikowych krzesełek. Tak jak być powinno na obiekcie, gdzie chociażby raz w roku organizuje się imprezy masowe.
– Dbamy o ten amfiteatr, na ile nas stać – mówi Radziejczuk. – Jestem przekonany, że gdybyśmy dzisiaj zamknęli go na cztery spusty, to za sprawą szabrowników i wandali już po zimie pozostały by po nim jedynie fundamenty.