Na Górze Chełmskiej już drugi tydzień pracują archeolodzy. W tym roku skoncentrowali się na rozpoznaniu części zachodniej pałacowego kompleksu księcia Daniela oraz pozostałości fortyfikacji obronnych na zewnątrz pałacu. Szukają odpowiedzi na pytanie, gdzie znajdowała się brama wjazdowa do warowni i jakie były funkcje poszczególnych budowli.
Jak na złość najciekawszą część XIII-wiecznej zabudowy kryje się pod monumentalnym kopce usypanym w latach osiem-dziesiątych ubiegłego stulecia. Archeolodzy chcą na stałe usunąć jego część, a odsłonięte fragmenty pałacu trwale wyeksponować.
Do tej pory przebadane już stanowiska archeologiczne były zasypywane piaskiem. Tym razem dzięki finansowemu wsparciu ze strony miasta możliwe stało się zachowanie na stałe przynajmniej fragmentu budowli.
– Zawsze trzeba od czegoś zacząć – dodaje Profesor. – Przecież nie jest wykluczone, że i w następnych latach zostaną na stałe odkopane i zabezpieczone kolejne fragmenty danielowego pałacu. Krok po kroku na Górze Chełmskiej może przecież powstać archeologiczny skansen. Zapewniam, że w tym przypadku jest czym się przed światem pochwalić.