Archeolodzy dotarli do kolejnych grobów w Bazylice Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Odkryli też XIII-wieczny, dobrze zachowany nartex – wejście do cerkwi ufundowanej przez księcia Daniela.
– Najbardziej cieszy mnie odkrycie nartexu, czyli krytego przedsionka – wejścia do XIII wiecznej cerkwi ufundowanej przez księcia Daniela Romanowicza (Halickiego). Dotarliśmy także do kolejnych, niezwykłych pochowków, w tym do grobów z XIII wieku – mówi Stanisław Gołub.
Przypomnijmy, że już wcześniej archeolodzy natrafili na pochówek prawie dwumetrowego mężczyzny. Szkielet został złożony przy murze świątyni, co wskazuje, że zmarły był kimś znacznym – wojem lub duchownym.
– Teraz natrafiliśmy na drugi grób mężczyzny o masywnej budowie ciała. Za parę dni zostanie przebadany przez antropologa. Został pochowany w trumnie z drewna – dodaje archeolog.
Badaczy najbardziej cieszy jednak odkrycie nartexu. – Doskonale zachował się łuk z cegieł oraz szkliwione płytki podłogowe w różnych kolorach. Duża cerkiew zbudowana z cegły palcówki w XIII wieku to unikat na skalę europejską – dodaje Stanisław Gołub.
Pod łukiem znajdował się pochówek młodego mężczyzny w trumnie, a wyżej trochę młodszy – XVI-wieczny – grób prawdopodobnie duchownego greko-katolickiego, na co wskazuje znalezisko krzyża z brązu i odwrotna lokalizacja (głowa w kierunku ołtarza – przyp. red.). Za kilka dni okaże się, czy jest w tym miejscu także zejście do nieznanej krypty.
Ekipa odkryła także fundamenty bocznych ołtarzy, które funkcjonowały w pierwszym okresie XVIII-wiecznej świątyni projektowanej przez Pawła Fontanę.
Prace w chełmskiej Bazylice są prowadzone w ramach polsko-ukraińskiego projektu pod nazwą "Poszukiwanie, identyfikacja i rozpoznanie naukowe najstarszej świątyni Bogurodzicy wybudowanej w Chełmie przez króla Daniela Halickiego”.
– Spodziewamy się, że podczas badań natrafimy na groby fundatora Daniela Romanowicza, jego rodziny, synów i wnuka. A także biskupów unickich, w tym najbardziej znanego Jakuba Suszy – dodaje Stanisław Gołub.
W ciągu trzech miesięcy pracy ekipa archeologów, historyków sztuki i architektów z Polski i Ukrainy zlokalizowała najstarszą świątynię z XIII wieku, przebadała dwadzieścia siedem pochówków od XIII do XVII wieku, rozpoznała szereg reliktów architektury i pozyskała wiele zabytków, m.in. ceramikę, naczynia ze szkła, kilkanaście monet z najstarszymi denarami jagiellońskimi, a nawet zawieszkę w kształcie serca.
– Jest to jeden z największych interdyscyplinarnych projektów archeologicznych realizowanych obecnie w Polsce. Ma potrwać pięć lat, z czego ten i przyszły rok spędzimy tu, w środku Bazyliki. Wiele z tych tajemnic zgodnie z decyzją władz kościelnych zostanie udostępnionych turystom. Już wiemy, że pożary i kilkakrotna przebudowa świątyni nie zniszczyła dawnych reliktów, które czekają na odkrycie – kończy Stanisław Gołub.