Fatalny finał miał nocny wyścig kierowców audi i motocykla kawasaki. Po kilku kilometrach, już w granicach Chełma jednoślad uderzył w bok samochodu. Pasażer motocykla trafił do szpitala ze zgniecioną nogą.
– Wyścig rozpoczął się w momencie, kiedy oba pojazdy zrównały się – mówi Aneta Wira-Kokłowska, rzecznik chełmskiej policji. – Jadąc równolegle przecięły Krzyżówki Lubelskie i wjechały w ul. Lubelską. Nagle 18-letni kierowca motocykla wykonał ryzykowny manewr. Wtedy doszło do wypadku.
Niedługo później leżącego na trawniku mężczyznę i pochylonego nad nim kompana wypatrzyli policjanci z patrolu. Wezwali pogotowie, bo 22-latek miał roztrzaskaną nogę. Przy okazji wyszło na jaw, że 18-letni kierowca motocykla nie miał prawa jazdy. Przyznał, że jest w trakcie robienia kursu i niedługo czeka go teoretyczny i praktyczny egzamin. Mężczyźni byli trzeźwi.
Mundurowi spisali także kierowcę audi, który wrócił na miejsce wypadku, by udzielić poszkodowanemu pomocy.
Wszystkich uczestników wyścigu czeka szczegółowe przesłuchanie na komendzie.