Do Muzeum Chełmskiego zostały przekazane pamiątki po regionaliście i krajoznawcy. Wystawa poświęcona Konstantemu Prożogo otwiera cykl, w którym muzeum chce przybliżać sylwetki znanych i mniej znanych chełmian.
Znalazło się na niej gromadzone latami archiwum, kolekcja medali, projekty turystycznych odznak i sztandarów i liczne wydawnictwa. Obejrzeć tu można także osobiste przedmioty: maszynę do pisania czy aparat fotograficzny, z którym Prożogo się nie rozstawał.
Wśród tego bogatego materiału znalazły się też filigranowe cacka, które na zwiedzających wywierają największe wrażenie.
- To miniaturowe krzyżyki, orzełki, wizerunki Matki Boskiej - mówi Beata Mojska z muzeum. - Liczy się ich piękno i mistrzostwo wykonania, ale może w jeszcze większym stopniu okoliczności, w jakich powstały. Mało kto w Chełmie wie, że pan Konstanty za kontakty ze Stowarzyszeniem Wolność i Niezawisłość przesiedział siedem lat w komunistycznych więzieniach. Tam zaostrzonym gwoździem wyczarowywał z guzików czy szczoteczek do zębów jedyną w swoim rodzaju biżuterię patriotyczną.
Część eksponatów z wystawy na stałe zostanie już w muzeum. Tak zadecydowały jego dzieci: Zbigniew i Marzena Prożogo.
- Tata przez całe lata pracował dla ludzi - mówi pani Marzena. - Nie wyobrażam sobie, aby jego spuściznę trzymać w domu. Pozostawione przez ojca materiały powinny służyć innym. Przekazując je do muzeum, spełniłam jego wolę.
Konstanty Prożogo był znawcą, ale i wydawcą pamiątkowych medali. Dzięki niemu przez lata była to chełmska specjalność, a miasto utrwaliło swoją pozycję w historii polskiego medalierstwa. Dlatego powstała inicjatywa, aby wybić medal również temu, który sam tyle ich wydał.
Wystawa "Konstanty Prożogo i jego pasje” zapoczątkowała planowany cykl wystaw pod hasłem "Znani i nieznani chełmianie”.