Przy ul. Lubelskiej 131 w Chełmie inspektor nadzoru budowlanego zlecił strażakom usunięcie ściany budynku, która groziła zawaleniem.
- To był już kolejny pożar w tym lokalu - mówi mieszkanka sąsiedniej kamienicy. - Wcześniej doszło tam do co najmniej dwóch podobnych zdarzeń. Wszyscy w naszym bomu czuliśmy się zagrożeni tak nieodpowiedzialnym i nieprzewidywalnym sąsiedztwem.
Na szczęście przylegająca do zrujnowanego budynku kamienica nie ucierpiała w kolejnych pożarach. Tuż przed świętami potwierdzili to wizytujący ten obiekt inspektorzy nadzoru budowlanego.
- Nie mamy żadnych poważnych zastrzeżeń, co do stanu kamienicy - mówi Jacek Osmoła, inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Chełm. - Jeśli chodzi natomiast o przylegający do niej budynek, to ze względu na jego kondycję budowlaną musieliśmy wyłączyć go z użytkowania. Ponadto zobowiązaliśmy właściciela do zabezpieczenia nadwerężonych ścian.
- Nie pozostało nam nic innego, jak w trybie natychmiastowym usunąć zagrożenie - dodaje Osmoła. - Poza usunięciem zagrożonej ściany, budynek od strony sąsiadów i ulicy zabezpieczyliśmy solidnym, metalowym ogrodzeniem.
Inspektor Osmoła obawia się, że w ramach wykonawstwa zastępczego przyjdzie mu także doprowadzić do rozbiórki całego budynku. Jego właściciel podpisał wprawdzie wezwanie do tej czynności nie interesuje się fatalnym stanem nieruchomości.
- Znamy właściciela - mówi oficer dyżurny Straży Miejskiej. - Jego dom przez lata był po prostu meliną. Nie przypuszczam, aby samodzielnie zdobył się na rozbiórkę pozostałości swojego domu. Oznacza to, że prawdopodobnie wszystkie związane z tym koszty poniesie miasto.