Kolejny najemca zrezygnował z dzierżawy zabytkowego kiosku na pl. Łuczkowskiego w Chełmie. Znany chełmski fotograf skorzystał z niego tylko raz. Obiekt znowu stoi pusty.
Liczbę przetargów ogłaszanych w ostatnich latach na wynajem kiosku trudno już zliczyć. Ostatnio był wynajmowany za wręcz symboliczną kwotę na cele kulturalno-oświatowe. Wcześniej ktoś chciał tam założyć salonik z automatami, a jeszcze ktoś inny zamierzał sprzedawać tam akcesoria do telefonów komórkowych. Bywało też, że kiosk nawet przez rok nie miał użytkownika. W tej sytuacji gospodarze miasta zastanawiali się nawet, czy nie zagospodarować obiektu we własnym zakresie, na przykład powierzając go Chełmskiemu Ośrodkowi Informacji Turystycznej. Ten mógłby tam sprzedawać turystom miejscowe pamiątki.
– Kolejny przetarg, w ramach którego już zostały wszczęte procedury, został wyznaczony na 5 maja – mówi Rolad Kurczewicz, pełnomocnik prezydenta miasta. – Od jego wyniku uzależniamy dalsze kroki związane z wykorzystaniem i ochroną zabytku.
Z ustaleń historyków wynika, że opatrzony herbem miasta drewniany kiosk został zbudowany między 1900 a 1915 rokiem. Jego powierzchnia użytkowa to zaledwie 7 mkw. W okresie międzywojennym użytkował go kupiec żydowski Majer Dobkowski. Już po wojnie przez długi czas pod swoim szyldem działalność handlową prowadził w nim „Ruch”. Następnie wydzierżawił go osobom prywatnym, które jednak nie potrafiły już wyjść na swoje.
Kiosk figuruje w wojewódzkiej ewidencji zabytków. W związku z tym jest chroniony miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że wszelkie zmiany, bądź remonty muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków.