Właściciele domków jednorodzinnych w Chełmie za wywiezienie 120-litrowego pojemnika śmieci płacą Zakładowi Oczyszczania Miasta ponad 7 zł. Niedługo będą płacili około 5 zł mniej, jeśli tylko zdobędą się na selekcjonowanie śmieci w dostarczonych im kolorowych workach.
- Z roku na rok społeczeństwo coraz bardziej przyzwyczaja się do takiej gospodarki odpadami - mówi Zbigniew Fidor, zastępca kierownika ZOM. - Obecnie w kontenerach znajdujemy już ponad 90 proc. pożądanego materiału.
Z. Fidor przyznaje, że jedynie w pojemnikach na plastikowe butelki i aluminiowe puszki tych drugich trafią się jak na lekarstwo. Po prostu domorośli szperacze są szybsi Komunalnicy nie mają im zresztą tego szabru za złe, mając świadomość, że penetrowanie śmietników dla pewnej grupy ludzi to jedyne źródło utrzymania.
Przy obecnym systemie selekcji śmieci raz w tygodniu trzy samochody zabierają z kolorowych kontenerów po około 1,2 ton posortowanych odpadów. Drugie tyle wybierają z wysypiska śmieci szperacze. ZOM już współpracuje z dwoma firmami, zajmującymi się zagospodarowywaniem odpadów. Wkrótce podpisze umowę z trzecią firmą, która poza szkłem, plastikiem i aluminium zainteresowana jest także zużytymi oponami, tkaninami, złomem i co najważniejsze także folią, z którą zawsze był największy kłopot. Jeśli chodzi natomiast o szperaczy, to odbiorcy przyjeżdżają po ich urobek wprost na wysypisko. Dla przypieczętowania tej współpracy ubezpieczyli ich od następstw nieszczęśliwych wypadków.
Pomysł zaopatrywania mieszkańców osiedli domków jednorodzinnych w kolorowe worki należy do ZOM. Przedsięwzięcie to ma być finansowane przez Gminny Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Worki już zostały zamówione i na dobry początek mają być rozprowadzone na Osiedlu Rejowiecka-Włodawska. Jacek Barczyński