Trwa remont najważniejszego chełmskiego wiaduktu. Jak dotąd jest on przejezdny. Jednak za dwa tygodnie zostanie zamknięty dla ruchu.
- Jak dotąd obyło się bez niespodzianek - mówi Henryka Figiel z Zarządu Dróg Miejskich. - Rozpoznanie stanu wiaduktu i sporządzona na tej podstawie dokumentacja remontu okazała się właściwa.
Figiel nie ukrywa, że trudno precyzyjnie określić harmonogram prac i moment zamknięcia wiaduktu. Najpierw należy odsłonić wszystkie jego elementy konstrukcyjne. Na początek drogowcy chcą się do niego dobrać od dołu.
Zadaniem firmy, która wygrała przetarg na remont wiaduktu, było także sporządzenie projektu organizacji ruchu po jego całkowitym zamknięciu.
Przede wszystkim kierowcy będą korzystali z zawczasu wyremontowanego tak zwanego przejazdu kowelskiego. Specjalne znaczenie w tej organizacji będą miały takie ulice jak Trubakowska, Złota, Metalowa i Ogrodowa. Tak czy inaczej chełmianie będą musieli uzbroić się w cierpliwość i trzymać kciuki, aby remontu nie zakłóciły niespodziewane okoliczności.
- Szukamy pomysłu na alternatywny dla wiaduktu przejazd przez tory - mówi Krzysztof Tomasik, dyrektor ZDM. - Jest możliwość przejęcia w drodze wymiany działki należącej do Ybbstalera, położonej w sąsiedztwie i równolegle do wiaduktu.
Gdyby się to udało, można by tędy już na stałe kierować ruch samochodów ciężarowych. W takiej sytuacji żywotność wyremontowanego wiaduktu znacznie by się wydłużyła.
O tym, że wiadukt prosi się o remont, wiadomo było już od kilku lat. Taką potrzebę potwierdzili też eksperci. Zgodnie z umową, firma, która podjęła się tego zadania, ma się ze wszystkim uporać do 16 grudnia.
Remont wiaduktu został wyceniony na 6 mln zł.