To już ostatnia szansa na przekroczenie pieszo lub autobusem polsko-ukraińskiej granicy. W nocy Ukraina zamknie swoje granice.
Od wtorku na Ukrainę będzie można wjechać tylko 19 przejściami – w naszym regionie w Dorohusku, gdzie będą mogły przekraczać granicę wyłącznie samochody osobowe i ciężarowe. Nie będzie już możliwy ruch pieszy i autobusowy.
– To decyzja strony ukraińskiej. Dotąd Dorohusk był głównym przejściem, do którego kierowali się obywatele Ukrainy pragnący powrócić do domu – mówi Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Wracających do domu Ukraińców było tak wielu, że w Dorohusku zdecydowano się odprawiać także pieszych podróżnych. Przy przejściu granicznym koczowały setki Ukraińców. Straż Graniczna dzieliła ich na 8-10 osobowe grupki i tak przeprowadzała do kontroli.
– W trakcie nocnej zmiany 27/28 marca funkcjonariusze NOSG odprawili w ten sposób ok. 4800 osób – mówi por. Sienicki. – Średnio, dziennie kontrolowanych było 2000 pieszych obywateli Ukrainy w Dorohusku i ok. 500 w Hrebennem.
Teraz to się zmieni, bo strona ukraińska zamyka całkowicie przejście graniczne Hrebenne-Rawa Ruska.
– Na przejściu granicznym w Dorohusku i Korczowej-Krakowcu, utrzymany zostanie ruch samochodów osobowych i tirów. Wykluczony będzie ruch pieszy i autobusowy. Ci Ukraincy, którzy nie posiadają własnego środka transportu, będą mogli wrócić do kraju jedynie pociągiem lub samolotem. Wszystkie osoby po przekroczeniu granicy będą przez 14 dni podlegać obowiązkowej kwarantannie w specjalistycznych placówkach – informuje Państwowa Straż Graniczna Ukrainy.
– Z uwagi na powyższe ograniczenia należy się liczyć z możliwością wystąpienia dużych utrudnień w wyjeździe na Ukrainę – dodaje por. Sienicki.
Całkowicie swoje granice zamknęła Rosja. Wstrzymany został ruch przez przejścia graniczne samochodowe, kolejowe, piesze i wodne. Wcześniej Rosja zakazała wjazdu obywatelom obcych państw (do 1 maja), zawiesiła też międzynarodowe połączenia lotnicze.