Sędzia Marta B. dwa razy piła w pracy, raz przyszła już wstawiona. Za karę przeniesiono ją do innego sądu. Ale minister sprawiedliwości chce usunąć sędzię z zawodu. Sprawa lada dzień trafi do Sądu Najwyższego.
Pod koniec maja 2008 roku rozpoznawała sprawy w wydziale cywilnym. Około godz. 11. niespodziewanie wyszła z sądu. Musiał zastąpić ją kolega. Wróciła po dwóch godzinach. Szefowa wyczuła w jej gabinecie woń alkoholu. Marta B. miała czerwoną twarz i przekrwione oczy. Jej zwierzchnicy podejrzewali, że jest nietrzeźwa, ale Marta B. nie chciała zbadać się alkomatem.
Miesiąc później Marta B. stwierdziła na sali rozpraw, że nie będzie rozpoznawała sprawy spadkowej. Rozmawiając z protokolantką rzuciła aktami o biurko. Prezes sądu wyczuł od niej zapach alkoholu. Sędzi plątał się język, ale i tym razem nie chciała dmuchać w alkomat. Stwierdziła, że to uwłacza jej godności.
6 lutego ub. roku Marta B. sądziła normalnie. Ale po rozpoznaniu 6 spraw odwołała kolejne "z powodu choroby”. Pracownik sądu zastał ją potem w jej gabinecie. Była w kurtce, siedziała w fotelu przy otwartym oknie. Pytana o rozprawy odpowiedziała: "Odwołane”. Mówiła bełkotliwie i niezrozumiale. Po godzinie 15. okazało się, że wciąż jest w budynku sądu. Do domu odwiózł ją protokolant.
Podczas procesu dyscyplinarnego Marta B. zaprzeczała, że była w pracy pod wpływem alkoholu. Sąd Apelacyjny w Lublinie nie dał jej wiary. We wrześniu uznał, że naruszyła godność sędziego. – Ukarano ją przeniesieniem na inne miejsce służbowe – mówi Cezary Wójcik, rzecznik SA w Lublinie.
Sędziowie uznali, że taka kara wystarczy, bo Marta B. ma długi staż pracy i nigdy nie była karana dyscyplinarnie. Innego zdania jest minister sprawiedliwości. Do sądu wpłynęło jego odwołanie od lubelskiego wyroku. Zdaniem ministra Krzysztofa Kwiatkowskiego, Ewa B. nie ma nawet minimalnych kwalifikacji moralnych i powinna być wydalona z zawodu. Lada dzień akta jej sprawy trafią do Sądu Najwyższego, który rozpozna odwołanie.
Z wyrokiem sądu dyscyplinarnego nie zgadza się też Marta B. Chce uniewinnienia.