Wakacje to okres, kiedy zapotrzebowanie na krew jest największe, a krwiodawców prawie nie ma. – Trwa sezon urlopowy i większość stałych dawców wyjechała na wczasy lub do pracy za granicę – mówi Elżbieta Budzińska z lubelskiego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – W tym samym czasie liczba wypadków gwałtownie rośnie. Zapotrzebowanie na krew jest więc większe.
Nikt nie jest w stanie określić, ile dokładnie krwi brakuje. Sytuacja zmienia się niemal z godziny na godzinę. – Najbardziej poszukiwana jest krew różnych grup z odczynnikiem rh-
– mówi Alicja Solarz z chełmskiej Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – Pracuję w stacji kilka lat i jeszcze nie było tak ciężkiego roku.
Zdaniem Solarz, ludzi mobilizują doniesienia prasowe. – Zarejestrowaliśmy kilku nowych dawców którzy przyszli do nas po przeczytaniu informacji w prasie lokalnej lub zachęciły ich reklamy w telewizji. Jednak zdecydowana większość to stali krwiodawcy – mówi Solarz. W trudnych sytuacjach, kiedy brakuje konkretnej grupy krwi, prosimy o pomoc honorowych dawców. W naszej bazie danych jest ich wielu i jeśli tylko mogą, oddają krew. Powraca bardzo popularne przed laty krwiodawstwo rodzinne. Lekarze zachęcają członków rodziny do oddawania krwi na potrzeby bliskiego chorego. Niestety, w niewielkim stopniu poprawia to sytuację.