Na początku roku pojawiła się informacja o nagłej rezygnacji wykonawcy z realizacji kluczowej inwestycji w Chełmie – przebudowy ulic niezbędnych do powstania terminala intermodalnego. Czy projekt jest zagrożony?
Projekt, wart ponad ćwierć miliarda złotych, zakłada stworzenie infrastruktury umożliwiającej powstanie terminala intermodalnego poprzez przebudowę ośmiu ulic: al. Armii Krajowej wraz z wiaduktem, al. Żołnierzy i Armii Wojska Polskiego, Hrubieszowska, Szpitalna, Ceramiczna, Lubelska, Zawadówka oraz Włodawska. Dwie ostatnie udało się ukończyć przed końcem 2024 roku roku.
Miasto podpisało umowę z warszawską firmą Sarinż 1 grudnia 2023 roku. Wszystko przebiegało zgodnie z planem – na ostatniej sesji (27 grudnia ub.r.) radni rozmawiali o tej inwestycji nieświadomi, że cztery dni później wykonawca wypowie miastu umowę.
Chełmski ratusz potwierdza otrzymanie takiego wniosku. W odpowiedzi, przekazanej wykonawcy 2 stycznia, decyzja firmy została – po analizie prawnej – uznana za "bezskuteczną".
O wyjaśnienia poprosiliśmy także Piotra Szydłowskiego, dyrektora ds. technicznych firmy Sarinż, który potwierdził doniesienia, ale bez podania szczegółów. Sprawa jednak ma szansę na pozytywne rozwiązanie.
- Jesteśmy otwarci na rozmowy i taką też propozycję złożyliśmy zlecającemu przy odstępowaniu od umowy - oświadcza przedstawiciel firmy dodając, że spotkanie prawdopodobnie odbędzie się 7 stycznia.
Problem w umowie?
Firma odmówiła wyjaśnień dotyczących przyczyn złożenia wypowiedzenia. Na to zdecydował się ujawnić prezydent Chełma Jakub Banaszek na swoim profilu w mediach społecznościwoych. Okazuje się, że problemem wynika z pewnych zapisów w umowie.
- Jej konstrukcja powoduje, że firma Sarinż nie może zaciągnąć kredytu na realizację powierzonego zadania, co generuje problem. Wykonawca chciał również otrzymać od miasta gwarancję bankową, co niestety mogłoby narazić nas na kwestie związane z naruszeniem dyscypliny finansów publicznych - pisze Banaszek, podkreślając złożony charakter sprawy.
Prezydent nawiązał również do sytuacji sprzed sześciu lat, wskazując podobieństwa do obecnej. Chodzi o spór z firmą Budimex, która była odpowiedzialna za przebudowę DK12. Ostatecznie sprawa zakończyła się pozytywnie po mediacjach w Prokuratorii Generalnej. Urząd przewiduje taki sam scenariusz również tym razem.
Z tego względu Banaszek stara się opanować nastroje wokół zaistniałego problemu, podkreślając, że inwestycja zostanie zrealizowana, a pozyskane dofinansowanie nie jest zagrożone.
- Zachowajmy spokój, nie nakręcajmy niepotrzebnych emocji, ponieważ nie służy to całej sprawie, a nam – urzędnikom – zwyczajnie utrudnia pracę - apeluje Banaszek - Zachowujemy spokój i pracujemy.