Konieczna jest modernizacja przejścia granicznego w Dorohusku – to główny wniosek z dwudniowego pobytu wojewody na lubelskich odcinkach granicy z Ukrainą i Białorusią.
– Nie ma wątpliwości, że to przejście powinno zostać poddane modernizacji, bo jest najmniej nowoczesne z tych, które odwiedziliśmy, a jednocześnie obsługuje największą liczbę osób. Będziemy występować z wnioskiem do Warszawy, by znaleźć pieniądze na ten cel – podkreśla wojewoda Przemysław Czarnek.
W planach jest zmiana technologii odpraw i przebudowa pawilonu służącego obecnie jako magazyn na potrzeby odprawy granicznej.
W tegorocznym budżecie wojewody na inwestycje przewidziana jest kwota 4,4 mln zł. Najwięcej, bo 1,88 mln zł wyniosą wydatki na kontynuację przebudowy drogi celnej między przejściem w Kukurykach i terminalem w Koroszczynie. Z kolei 875 tys. zł zostanie wydanych na zakup sprzętu dla służb lotniczego przejścia granicznego na lotnisku w Świdniku.
W tym roku rozpoczną się też przygotowania do ewentualnego otwarcia na przejściu w Hrebennem punktu odpraw pieszych i rowerzystów. Podobny w ubiegłym roku uruchomiono w Dołhobyczowie. Przez sześć miesięcy odprawiono tam 56 tys. osób, a niedawno przedłużono okres pilotażowy o kolejne pół roku.
– Będziemy bacznie obserwować jak to wygląda i jakie są zagrożenia z tym związane, bo o plusach doskonale wiemy. Jestem za tym, by mieszkańcom i samorządowcom iść w tym względzie na rękę, ale są jeszcze kwestie bezpieczeństwa finansowego państwa. Mówiąc wprost: musimy sprawdzić, na ile przejście piesze i rowerowe sprzyja nielegalnemu przewożeniu towarów przez granicę – tłumaczy Czarnek.
W tym roku na opracowanie dokumentacji dotyczącej dostosowania przejścia w Hrebennem do odpraw pieszych i rowerowych wojewoda przeznaczy 30 tys. zł.