Mieszkający w Chełmie Romowie nie mają zbyt wielu okazji do pochwalenia się swoją bogatą kulturą. Taka szansa trafiła się podczas wieczoru andrzejkowego zorganizowanego w szkole przy ul. Trubakowskiej.
- Przyszły całe rodziny - cieszy się Barbara Bogusiewicz, współorganizator imprezy. - Poza uczniami z trzech szkół, także ich rodzice i młodsze rodzeństwo. Widzimy, że ta integracja, która na początku napotykała duże opory, teraz naprawdę ma miejsce.
Impreza to tylko jedno z przedsięwzięć w ramach programu "Wsparcie wychowawczo-edukacyjne dla dzieci i rodziców pochodzenia romskiego”. Jest nim objętych w Chełmie ponad 20 romskich uczniów wraz z rodzinami.
- Ten program rzeczywiście przynosi efekty - mówi Paweł Ciechan, inspektor w Wydziale Edukacji Urzędu Miasta. - Dzieci romskie chętniej chodzą do szkoły, a cała społeczność mniej się alienuje. To pokazała także ostatnia impreza. Romowie mogli się podczas niej pokazać, a zainteresowanie słuchaczy przekonało ich, że to, co mają do zaoferowania, jest atrakcyjne.
Popis wokalno-taneczny rzeczywiście spotkał się z dużym zainteresowaniem publiczności. - Najbardziej zachwycone były dzieci, które nigdy wcześniej nie widziały takich występów - mówi Agnieszka Pasieczna, współorganizatorka wieczoru. - A było na co popatrzeć. Kolorowe stroje, dynamiczny taniec. Kto nie był, niech żałuje.
Jak na wieczór andrzejkowy przystało, podczas imprezy nie zabrakło także zabaw i wróżb. Wszyscy goście dostali na pożegnanie gałązki wiśni. Jeśli zakwitną do świąt Bożego Narodzenia, wróżby się spełnią.