Józef Zając pozostanie senatorem z okręgu chełmskiego. Doświadczony polityk startując z własnego komitetu z poparciem paktu senackiego rzutem na taśmę pokonał Kamilę Grzywaczewską z Prawa i Sprawiedliwości.
Ta rywalizacja dostarczyła wielu emocji. Między innymi dlatego, że twórca Państwowej Akademii Nauk Społecznych w Chełmie (dawna PWSZ) w poprzednich wyborach startował jako kandydat PiS. W trakcie bieżącej kadencji wystąpił jednak z klubu parlamentarnego tej formacji i głosował podobnie, jak senacka większość. Z kolei Grzywaczewska podczas tegorocznej kampanii kilkukrotnie atakowała swojego rywala, wzywając go do debaty i publicznie zadając mu kilka „niewygodnych” pytań. Do dyskusji ostatecznie nie doszło, a wszystko rozstrzygnęło się w wyborcza niedzielę przy urnach.
Jeszcze w poniedziałek rano, gdy zaczęły spływać pierwsze wyniki, dyrektora oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Lublinie i współpracowniczka europosłanki Beaty Mazurek miała prawie 10-procentową przewagę. W ciągu dnia zaczęła ona jednak stopniowo topnieć, a szalę zwycięstwa na korzyść Zająca przesunęły wyniki z samego Chełma.
Ostatecznie obecny senator uzyskał 43,97 proc. głosów. Kamilę Grzywaczewską poparło 40,68 proc. wyborców. Na trzecia w stawce Jolantę Dudę z Konfederacji zagłosowało 15,35 proc. osób, które wzięły udział w wyborach.