Niespodziewany kompan włamywaczy zachował przytomność umysłu. Tak kluczył po mieście, że jego pasażerowie, ani się spostrzegli, że zostali podwiezieni pod siedzibę miejscowej Komendy Powiatowej Policji. Wezwani policjanci rozpoznali w nich starych znajomych z wcześniejszych zatrzymań.