Najpierw odwołała przewodniczącą rady Małgorzatę Sarzyńską, aby w jej miejsce wybrać Ewę Prystupę, radną ze swojej drużyny.
Była i obecna przewodnicząca rady nie szczędziły sobie gorzkich słów. Obie przyznały, że w grze politycznej zawiodły się na osobach, które do tej pory darzyły zaufaniem.
- Jestem przekonana, że po odwołaniu mnie ze stanowiska przewodniczącej w pracy rady będzie jeszcze więcej złości i agresji - powiedziała Sarzyńska.
Ewa Prystupa została wybrana głosami ośmiu spośród 15 radnych. Takim samym wynikiem na niekorzyść wójt Marzeny Szopińskiej-Demczuk zakończyło się także głosowanie nad uchwałą w sprawie wykonania budżetu i udzielenia jej absolutorium.
- Wynik głosowania mnie nie zaskoczył - mówi Szopińska-Demczuk. - Od dawna opozycja kierowała pod moim adresem z reguły niemerytoryczne zarzuty. Żadnego znaczenia nie miało przy tym to, że Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie oceniła wykonanie budżetu.
Wykonanie ubiegłorocznego budżetu przychylnie zaopiniowała również Komisja Rewizyjna. Podpisał się pod tym miedzy innymi radny Mieczysław Gałecki. Tymczasem w czasie głosowania nad uchwałą w sprawie przyjęcia wykonania budżetu i udzielenia pani wójt absolutorium był już na nie. Zapytany o motywy sprzecznego postępowania odrzekł, że kierował się społecznym interesem.
Nieudzielenie absolutorium Szopińskiej-Demczuk oznacza, że po 14 dniach powinna być zwołana nadzwyczajna sesja rady. Zadaniem radnych będzie przyjęcie uchwały w sprawie przeprowadzenia referendum, w którym mieszkańcy mają się opowiedzieć za lub przeciw odwołaniu wójta. Problem w tym, że taka uchwała wymaga poparcia co najmniej dziewięciu radnych, a obecnie oponenci pani wójt mają tylko osiem głosów. Tymczasem jeszcze przed nadzwyczajną sesją z uchwałą w sprawie nieudzielenia jej absolutorium ma się zapoznać kolegium RIO.
- Jeśli członkowie kolegium dopatrzą się proceduralnych czy merytorycznych uchybień, to będą władni podważyć uchwałę - mówi Piotr Prystupa, koordynator chełmskiego Zespołu Zamiejscowego RIO w Lublinie.
Tak czy inaczej referendum w sprawie odwołania wójta i tak w gminie zostanie przeprowadzone. Poza tym, które może być skutkiem nieudzielenia absolutorium, w rachubę wchodzi jeszcze drugie, organizowane z inicjatywy obywatelskiej. Komisarz wyborczy wyznaczył już jego termin na 22 czerwca. Jakby tego było mało, w gminie zanosi się też na kolejne referendum, tym razem w sprawie odwołania całej rady. W tym przypadku inicjatorami są sołtysi. Stracili oni już cierpliwość do swoich radnych, którzy w ich ocenie zamiast dobrymi gospodarzami okazali się pieniaczami.
Co ma opozycja do zarzucenia pani wójt? - Brak obiektywizmu, uchylanie się od kontaktów z mieszkańcami, niedzielenie się swoją wiedzą i zamierzeniami z radnymi - mówi radny Jan Papacz, lider opozycji. Dodaje też, że Szopińska-Demczuk od początku kłamie. Na uwagę, że to pomówienie, za które można stanąć przed sądem, łagodzi swoją wypowiedź mówiąc, że wójt może nie tyle kłamie, co nie do końca mówi prawdę.